Temat: Dokumentowanie odchudzania

Hej dziewczyny! Nie prowadzę tutaj pamiętnika, nie aktualizuję danych, ale lubię od czasu do czasu zajrzeć na forum Vitalii ;D W każdym razie szybko o mnie... moja waga z którą zaczęłam odchudzanie to 85 kg. Teraz ważę 71,3 kg (waga z dzisiaj). Mam zeszyt A4 w którym od dnia rozpoczęcia odchudzania mam swoje jadłospisy, przemyślenia, motywacje. ''Fajnie'' jest otworzyć zeszyt na pierwszej kartce i przypomnieć sobie, dlaczego się zaczęło. Są tam wylane wszystkie moje emocje. Porównując z tym co piszę teraz - jest to niebo, a ziemia. Tak samo jadłospis. Widzę zmianę, widzę, że nie potrzebuję fast foodów, słodyczy, gazowanych napojów. Moja kondycja się poprawiła. Mam tą moją drogę udokumentowaną. Mam również pendriva, na którym mam zdjęcia - co miesiąc robiłam 2 zdjęcia: jedno przodem, drugie tyłem. Mam na sobie jeansowe spodenki i białą koszulkę. Widać efekty! 

W czym problem i o co chodzi?

Wstydzę się tego. Wiem, że na tym pendrive jest to, jak wyglądałam, jak mój brzuch wyglądał jak balon, a nogi jak stare serdelki. W zeszycie są wszystkie moje przemyślenia, wymiary, jadłospisy itd. Nigdy nikomu tego nie pokazałam, nikt nie wie, że takie coś prowadziłam... Oprócz was. Gdyby ktoś to odkrył, chyba bym się załamała... Jest to dla mnie, coś co mnie podbudowuje do dalszej walki. Pokazuje co by mogło być dalej, a co jest dzięki temu, że się za siebie wzięłam. Jednak nie będę tego prowadzić wiecznie, nie będę tego ukrywać wiecznie. 

Pytanie do was:

Co byście po czasie zrobiły z takimi rzeczami? Jedni chcą zapomnieć, a inni chcą pamiętać aby nie powielić błędu. Trzymacie swoje stare zapiski? Zdjęcia metamorfoz? Widziałam wieeele zdjęć na vitalii. W bieliźnie, w ubraniu... Nawet przed chwilą widziałam zdjęcie super metamorfozy. Lecz męczy mnie to, że ktoś to kiedyś zobaczy, dowie się jak wyglądałam itd...

Może to dziwne, ale serio mam z tym problem, bo jest to dla mnie ważne, ale z drugiej strony... 

mam jedynie na kompie zdjęcie w bieliźnie "przed" zahasłowane na milion sposobów, żeby nikt nie mógł tego otworzyć i zobaczyć, bo bym umarła chyba ze wstydu :P Jedyne jakieś zapiski na ten temat są tutaj - w pamiętniku na vitce, który jakiś czas temu zaniedbałam oraz na forum jak gdzieś tam się udzielam ze swoimi czterema groszami ;) Zawsze pilnuje tego, żeby się wylogować z vitalii, bo choć nikt mi w kompie nie grzebie, to moze gdzieś kiedyś niechcący kliknąć a tego nie chcę. Ja jestem ogólnie osobą raczej skrytą i nie lubię dzielić się takimi przemyśleniami w gronie znajomych, rodziny itp a już na pewno nie chcę pokazywać zdjęć w bieliźnie do porównania. Ci co zauważą że schudłam to zauważą, bo widzieli mnie w najgorszym czasie i nie uważam, żeby musiali znać aż takie szczegóły jak wygląd mojego brzucha - widzieli mnie w ciuchach i wystarczy. Jeśli kiedyś gdzieś będę chciała się "pochwalić" jakimiś sukcesami np na vitalii to na pewno pozamazuję wszystko co się da, żeby absolutnie nikt nie był w stanie mnie rozpoznać :) Mam podobnie jak Ty. Pamiętnika typu "zeszyt" nigdy nie prowadziłam, bo zawsze się bałam że ktoś go przeczyta ;) Jeśli chcesz to trzymać to zaopatrz się w szufladę na kluczyk ;) Albo zakop gdzieś :P

Pasek wagi

mialam kiedys taki zeszyt z odchudzania - z wagi ok 50 kilo zjechalam do 32 (zaburzenia odzywiania:x). ja swoj zeszyt wyrzucilam, bo nie chce wracac do tamtego okresu. zadne to zwyciestwo, bardziej zyciowa porazka .. - w kazdym razie nic, z czego moge byc dumna. ale w Twoim przypadku mozna to potraktowac jako dokumentacja sukcesu. zostawilabym. moze kiedys bedziesz miala chwile zwatpienia to sobie zajrzysz i przypomnisz jaka z Ciebie silna babka i ze mozesz wszystko co tylko chcesz.:)

ja jestem chomikiem - trzymałabym :) 

Ja trzymam, ale trochę mi wstyd takie zdjęcia komuś pokazywać. Tutaj na vitalii łatwiej, bo bez twarzy, ale jak np. oglądam ze znajomymi czy rodziną starsze zdjęcia to jakoś nie chce na to nawet patrzeć.

Ja nie trzymam, wyrzucam takie fotki... znalazłam bym ledwo kilka i to w ciuchach z moją startową wagą ;) Skoro masz obawy że ktoś to zobaczy to wykasuj penka- chyba nie musisz się oglądac żeby pamiętać.... za to pamiętnik zostaw- będzie cię motywował gdyby znów coś miało pójść nie tak- a nikt tam ciebie w nim nie zobaczy jak na zdjęciu..

Prawda jest taka, że jeśli czujesz, że powinnaś się podzielić tym ze światem, to zrób to. Jeśli się wstydzisz, nic na siłę. To jest Twoja prywatna decyzja i nikt inny oprócz Ciebie nie powinien mieć na nią wpływu. Sama prowadziłam coś w rodzaju dzienniczka i niechętnie go przeglądam. Może dlatego, że popełniałam wtedy masę błędów w odżywianiu. Teraz na 3 tygodniu Vitalii nie zapisuję nic, bo posiłki i pomiary są zapisane tutaj. Jak czuję potrzebę to zaglądam. Osobiście im rzadziej patrzę, tym szybciej czas mi leci.

Pasek wagi

Schowaj do najciemniejszej dziury w domu :) 

Pasek wagi

Trzymam takie rzeczy do dzisiaj :) Nigdy mnie to nie przestaje motywować, nawet dawno po osiągnięciu celu lubię czasem zobaczyć siebie z 82kg i pomyśleć "zobacz co osiągnęłaś" lub "widzisz, musisz się pilnować żeby już do tego nie dopuścić". I moim zdaniem to powód do dumy, więc nie raz komuś pokazałam moje "przed/po".

Pasek wagi

Mialam wideo cielska z najwyższej wagi. (smiech) Nagrałam się jak przechodzę w bieliźnie przez pokój ale już dawno gdzieś usunięte zostało. Zrobiłam je chyba po to zeby sobie samej udowodnić, ze wyglądam zle bo w lustrze zawsze sobie tłumaczyłam, ze to nie to światło albo nie ta poza. I podziałało, do tej pory mam przed oczami nie tylko ilość tłuszczu ale i to jak się poruszał, no nie da się odzobaczyć. Nie żałuje, ze wideo zostało usunięte bo nie chciałabym raczej tego pokazywać a przypominać sobie nie muszę jak wyglądało bo tak jak wspomniałam mam je wyryte w pamięci. 

To ze miałam nadwagę mowie chętnie, niespecjalnie się tego wstydzę, zwłaszcza jeśli to ma komuś pomoc w motywacji ale nie mam ochoty, zeby mnie w majtkach oglądali. To jest prywatna sprawa i wszystko zależy tylko od Ciebie. Jeśli pragniesz zatrzymać to wszystko tylko dla siebie to masz do tego prawo!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.