- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 listopada 2018, 11:19
Dobra, jestem 15kg ciezsza niz bym chciala (78 przy 162cm)i od ponad roku stoje w miejscu. Brak motywacji I czasu. Nie lubie tez gotowa, wiec jem byle co, zeby tylko szybko bylo. Mam hashi I bogatá historie diet I jojo. Mam dwojke dzieci, starszy 5 lat w szkole od 9 do 13.40, mlodszy 1.5 roku w domu ze mná. Jak spi raz dziennie do godziny to pakuje zamowienia bo mam sklep online. Pracuje w rozne dni na etacie, 3-5 dni w tygodniu, zawsze na zmiany popoludniowe (od 15 do 23). Z kasa sie nie przelewa bo kupilismy dom i urzadzilismy i odkladamy na splate dlugu pare tysiecy euro. I teraz do sedna.
Chce isc na silke bo zawsze chodzilam I lubie I mnie to motywuja. Przestalam jakies 3 lata temu. Tylko z czasem krucho I nie ma co z dzieckiem zrobic, a na nianie mnie nie stac. Znalazlam silownia 30km stad z przedszkolem. Z przedszkola mozna korztstac 2x tygodniowo po 2 godziny w eanach karnetu. Karnet 56 euro miesiecznie. Czyli bede tam 2x tygodniowo rano. 120km w tygodniu na silownia. Mniej czasu na wlasny biznes, w domu syf I gotowanie na dwa dni.
ISC czy nie isc?
23 listopada 2018, 11:31
Jeśli sprawia Ci to przyjemność i możesz po mimo wszystko pozwolić sobie na taki wydatek to idz
23 listopada 2018, 11:36
56 euro plus kolejne tyle na dojazdy mnie nie zabije, ale bedzie odczuwalne. Jeszcze nie napisalam, ze moga miec 8 dzieci na raz I trzeba zarezerwowac do przodu. Czyli jak bede miala na piety grafik w pracy I akurat miejsca w przedszkola beda zarezerwowane, to moze byc lipa i w ogóle jakis tydzien nie pojde. Z drugiej strony nic mnie tak nie motywuja, by jesc dobrze, jak silka
23 listopada 2018, 12:15
poroniony pomysl. 30 km i z dzieckiem- moze byc Tak ze ono nie zechce zostac z ciagle innymi dziecmi i paniami i jedziesz na darmo. Ja podpisalam umowe- tez ok 60 euro i chorowalam, kasa przepadala. Umowy nie moglam rozwiazac- bo wymagali min. 2 lat.Dziecko moze tez chorowac. 30 km to daleko- w 2 str to 60! Ja bym raczej skupila sie na zdrowym jedzeniu i zaplanowala 1 godz cwiczen w domu -oszczednosc czasu i kasy.
23 listopada 2018, 12:22
W moim odczuciu trudno będzie ten plan realizować, ale czasem trzeba coś przerobić na własnej skórze. Zrób sobie prezent pod choinkę i kup karnet Raz na jakiś czas każdy ma prawo do małego szaleństwa. Jeśli nie spróbujesz możesz mieć żal do całego świata i obwiniać wszystkich że jesteś więźniem okoliczności, a jak Ci nie wyjdzie mniej będzie Ci szkoda wyrzuconej kasy, w końcu prezent nie musi być praktyczny
23 listopada 2018, 12:58
Ja bym jednak pomyślała o ćwiczeniach w domu... Orbitrek, stepper, rower stacjonarny, dywanówki, cokolwiek. Na początku ciężko się zmotywować, człowiek ma ochotę rzucić to w cholerę po kwadransie pedałowania, ale z czasem wejdzie w krew. Najważniejsze, żeby się ruszać. Osobiście nie chciałoby mi się dojeżdżać tyle km z dzieckiem i to w jedną stronę, a przecież trzeba jeszcze wrócić (czas i koszta), nie wspominając już oczywistej sprawy, że sama siłownia też kosztuje... I jeśli wypadnie ci sytuacja, w której nie będziesz mogła się tam pojawić, stracisz tylko pieniądze na darmo.
23 listopada 2018, 13:09
Dziecko mam kontaktowy wiec z zostawaniem raczej nie bedzie problemu. Autem jezdzic tez lubi. No ale jak sie rozchoruje to wszystko przepada wlasnie. No i czasu mam tak malo, a musze ogarnac 2 prace, 2 dzieci I dom. Té dojazdy mnie przerazaja wlasnie. Nie wiem co robic :(
23 listopada 2018, 13:33
Może zanim kupisz karnet spróbuj korzystać z jednorazowych wejść. Jeśli wygospodarujesz czas na jedno a czasem dwa wyjścia tygodniowo pewnie opłaty nie przewyższą karnetu, albo wyjdzie o grosze drożej.
Czasem zakładamy, że wydane pieniądze do czegoś nas zmobilizują, ale często zamiast tego bywają powodem moralniaka
23 listopada 2018, 14:39
Musze podpisac umowe na rok czy bede chodzi czy nie. A jak sie nie uda to szkoda, bo za 6 stow to ja mam wakacje dla calej rodziny na tydzien w Hiszpanii
23 listopada 2018, 14:46
Na ROK??? - Nigdy w życiu!