Temat: Glosowanie-isc czy nie isc

Dobra, jestem 15kg ciezsza niz bym chciala (78 przy 162cm)i od ponad roku stoje w miejscu. Brak motywacji I czasu. Nie lubie tez gotowa, wiec jem byle co, zeby tylko szybko bylo. Mam hashi I bogatá historie diet I jojo. Mam dwojke dzieci, starszy 5 lat w szkole od 9 do 13.40, mlodszy 1.5 roku w domu ze mná. Jak spi raz dziennie do godziny to pakuje zamowienia bo mam sklep online. Pracuje w rozne dni na etacie, 3-5 dni w tygodniu, zawsze na zmiany popoludniowe (od 15 do 23). Z kasa sie nie przelewa bo kupilismy dom i urzadzilismy i odkladamy na splate dlugu pare tysiecy euro. I teraz do sedna. 

Chce isc na silke bo zawsze chodzilam I lubie I mnie to motywuja. Przestalam jakies 3 lata temu. Tylko z czasem krucho I nie ma co z dzieckiem zrobic, a na nianie mnie nie stac. Znalazlam silownia 30km stad z przedszkolem. Z przedszkola mozna korztstac 2x tygodniowo po 2 godziny w eanach karnetu. Karnet 56 euro miesiecznie. Czyli bede tam 2x tygodniowo rano. 120km w tygodniu na silownia. Mniej czasu na wlasny biznes, w domu syf I gotowanie na dwa dni. 

ISC czy nie isc? 

Pasek wagi

Jeśli sprawia Ci to przyjemność i możesz po mimo wszystko pozwolić sobie na taki wydatek to idz

Pasek wagi

56 euro plus kolejne tyle na dojazdy mnie nie zabije, ale bedzie odczuwalne. Jeszcze nie napisalam, ze moga miec 8 dzieci na raz I trzeba zarezerwowac do przodu. Czyli jak bede miala na piety grafik w pracy I akurat miejsca w przedszkola beda zarezerwowane, to moze byc lipa i w ogóle jakis tydzien nie pojde. Z drugiej strony nic mnie tak nie motywuja, by jesc dobrze, jak silka

Pasek wagi

poroniony pomysl. 30 km i z dzieckiem- moze byc Tak ze ono nie zechce zostac z ciagle innymi dziecmi i paniami i jedziesz na darmo. Ja podpisalam umowe- tez ok 60 euro i chorowalam, kasa przepadala. Umowy nie moglam rozwiazac- bo wymagali min. 2 lat.Dziecko moze tez chorowac. 30 km to daleko- w 2 str to 60!  Ja bym raczej skupila sie na zdrowym jedzeniu i zaplanowala 1 godz cwiczen w domu -oszczednosc czasu i kasy.

 W moim odczuciu trudno będzie ten plan realizować, ale czasem trzeba coś przerobić na własnej skórze. Zrób sobie prezent pod choinkę i kup karnet  :DRaz na jakiś czas każdy ma prawo do małego szaleństwa. Jeśli nie spróbujesz możesz mieć żal do całego świata i obwiniać wszystkich że jesteś więźniem okoliczności, a jak Ci nie wyjdzie mniej będzie Ci szkoda wyrzuconej kasy,  w końcu prezent nie musi być praktyczny ;)

Ja bym jednak pomyślała o ćwiczeniach w domu... Orbitrek, stepper, rower stacjonarny, dywanówki, cokolwiek. Na początku ciężko się zmotywować, człowiek ma ochotę rzucić to w cholerę po kwadransie pedałowania, ale z czasem wejdzie w krew. Najważniejsze, żeby się ruszać. Osobiście nie chciałoby mi się dojeżdżać tyle km z dzieckiem i to w jedną stronę, a przecież trzeba jeszcze wrócić (czas i koszta), nie wspominając już oczywistej sprawy, że sama siłownia też kosztuje... I jeśli wypadnie ci sytuacja, w której nie będziesz mogła się tam pojawić, stracisz tylko pieniądze na darmo.

Pasek wagi

Dziecko mam kontaktowy wiec z zostawaniem raczej nie bedzie problemu. Autem jezdzic tez lubi. No ale jak sie rozchoruje to wszystko przepada wlasnie. No i czasu mam tak malo, a musze ogarnac 2 prace, 2 dzieci I dom. Té dojazdy mnie przerazaja wlasnie. Nie wiem co robic :(

Pasek wagi

Może zanim kupisz karnet spróbuj  korzystać z jednorazowych wejść. Jeśli wygospodarujesz czas na jedno a czasem dwa  wyjścia tygodniowo pewnie opłaty nie przewyższą karnetu, albo wyjdzie o grosze drożej. 

Czasem zakładamy, że wydane pieniądze do czegoś nas zmobilizują, ale często zamiast tego  bywają powodem  moralniaka ;)

Musze podpisac umowe na rok czy bede chodzi czy nie. A jak sie nie uda to szkoda, bo za 6 stow to ja mam wakacje dla calej rodziny na tydzien w Hiszpanii

Pasek wagi

Na ROK??? - Nigdy w życiu!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.