Temat: Po anoreksji

Witajcie:)

Forum czytam od dawna, mam nadzieję, że może pomożecie mi choć troszkę.

Chorowałam (choruję?) na anoreksję. Można powiedzieć, że wyszłam z tego do zadowalającego ,,na oko'' etapu. Problem polega w tym, że moja waga ciągle wzrasta. Czytałam, że u innych dziewczyn zatrzymywała się mniej więcej na BMI 18-19, ja mam już 19.29 i boję się, że końca nie widać. Wydaje mi się, że jem normalnie, 5 posiłków, zdrowych, nie obżeram się i nie głoduję.Jest to około 1800 kcal, ale gdy jestem głodna, zdarzy się więcej.

Poza tym ćwiczę. Nie wiem, co mam zrobić. Myślałam, że jestem już blisko, żeby żyć normalnie i nie przejmować się tym wszystkim, ale ta ciągła niestabilność wagi nie daje mi spokoju, więc pojawiają się głupie myśli. 

Kiedy to się skończy? 

Jesteś pod opieką psychologa?

Pasek wagi

Nie, ja pogodziłam się z tyciem, nie mam już niedowagi. Moim problemem jest ten wzrost wagi

to ze nie masz niedowagi, nie oznacza,ze nie masz nadal  zaburzeń jedzenia .

 masz psychologa? ponawiam pytanie jw.

Nie mam.

Ja nie mam kłopotów z jedzeniem, nie głodzę się itp. Po prostu chcę normalnie żyć,ale z tyłu głowy ten wzrost wagi mnie przytłacza.

Może są tutaj osoby, które przeszły coś podobnego i się wypowiedzą? 

Zepsułaś sobie metabolizm i teraz będziesz tyć "z powietrza". 

Ja 7 lat temu wpadłam w zaburzenia odżywiania i problem się ciągnie do dziś. Organizm stał się bardzo wrażliwy na wszelkie próby wyprowadzania z równowagi - czy to dietą czy nadmiernym, nieadekwatnym do diety treningiem. Często mam napady głodu i fatalnie znoszę przerwy w jedzeniu zbyt długie. Zdarza się hipoglikemia. Jak schudnę to szybko nadrobię, ale jeszcze się tak nie zdarzyło, żebym stała się jakaś... gruba. Po prostu normalna i dziwne sygnały się wtedy kończyły. Także myślę że bez obaw. Zbilansuj sobie wszystko dobrze i będzie ok. "Gruba" się na pewno nie staniesz

Powinnaś być pod opieką psychologa, bo sam fakt że jesz to nic. Wyraźnie widać że w głowie jeszcze nie masz poukładane. Ja nigdy nie poszłam do psychologa i wiele lat się męczę

Dzięki Gab06. A masz wagę stabilną? Można wiedzieć jakie masz BMI i ile jesz?

Bmi mam teraz bardzo niskie, obecnie trochę poniżej 17,5. Z tym że ja też jestem z tych "lekkich" bo najwyższe w życiu miałam chyba 19, tylko skład ciała bywał różny. Jem w okolicach 1800-2000, ćwiczę ale niedużo i nie ma w tym porządku za bardzo.

Moim zdaniem nie pogodzilas sie z przybieraniem na wadze, skoro z lękiem obserwujesz BMI i ćwiczysz (pewnie dużo).

Psycholog jest potrzebny w dalszym ciągu. Zamiast pytać forumowiczki i się porównywać - wypowiedź wyżej pewnie Cię dobiła, wszak koleżanka pochwalila się niedowagą - poszukaj w rozmowie z lekarzem specjalistycznych technik radzenia sobie z lękiem.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.