Temat: 10 KG w 10 TYG ktos podejmuje ze mną wyzwanie?

hej dziewczyny od jutra  zaczynam prace nad swoja przemiana. Nie mam zamiaru stosowac rygorystycznych diet.Chodzi mi raczej o zrowe regularne jedzenie z odrobina ruchu.gdyby ktos chcial sie dolaczyc bedzie mi milo.w grupie zawsze razniej,mozna sie motywowac i pomagac sobie na wzajem wymieniajac sie pomyslami przepisami itd...chce udownic samej sobie ze jesienia nie tylko sie tyje ale rowniez chudnie ..pozdrawiam

zazdroszcze Ci ;D No niestety ja traktuje jedzenie strasznie emocjonalnie

moim problemem z kolei jest uzaleznienie od chleba i miesa .kiedys potrafilam zjesc 6/8 kromek chleba przy jednym posilku zjesc ok 70dkg miesa do tego 10 plasterkow zoltego serca i calosc popic dwiema puszkami coli. Bez problemu moglam zjesc cala pizze a innym razem poltora litra lodow i 2 snickersy....po prostu bez dna w duupie....wiec obecne jedzenie kosztuje mnie mega duzo samozaparcia tylko obawiam sie dnia ze przyjdzie zal smutek placz i wszystko peknie bo tak jest zawsze po ok 3 tyg do 5.......... 

tym razem masz nas :D zmotywujemy Cie

Wiem i dziekuje za to ...chcialabym zeby kazdej z nas udalo sie schudnac .wiem jak to jest kiedy przyjaciele patrza z podziwem a wrogowie z zazdroscia..kiedy przede wszystkim kochasz siebie i podobasz sie sama sobie ..bardzo chce zeby te czasy wrocily zeby kazda z nas mogla doznac tego uczucia...

moj moja uciekam juz bo juz moja pora snu nadchodzi.spij spokojnie i dziekuje ze jestes...a reszta dziewczyn cos o nas zapomniala...a szkoda...

w sumie nie wszystkie pewnie mają chwilę żeby tu zajrzeć. Dobranoc ;d

Ja dopiero teraz zajrzałam. Moja dieta leży i kwiczy. Dzisiaj miałam mega stresujący dzień w pracy. W ogóle w pracy mi się wszystko sypie od ok. 2 tyg. Muszę przetrwać jakoś. Poza tym przez tarczycowe problemy jestem wypruta z energii na maksa. W pracy jeszcze jakoś sie trzymam, ale w domu nie mam siły na nic - sprzątanie, gotowanie i ogarnianie dwójki przedszkolaków. Muszę rzucić już te słodycze na dobre, bo jak trzymam diete, to  mam więcej energii. No ale na trzymanie diety też nie mam siły ;(

Teraz na weekendzie mam spotkanie z długo niewidzianymi przyjaciółkami. Pewnie będzie alkohol, ale dam sobie luz.  Pewnie zajrzę do was dopiero w poniedziałek. Fajnie, żesię wspieracie i nie poddajecie. Fajterki z Was prawdziwe. Trzymajcie się cieplutko.

bebinka nie doluj sie jednym wybrykiem tylko dzialaj dalej nawet jesli weekend nie bedzie udany trudno kontynuuj od poniedzialku.odpocznij sobie spotkaj z dziewczynami . Przy dwojce dzieciaczkow i codziennym natloku nalezy Ci sie odpoczynek relaks i odskocznia ale pamietaj od poniedzialku dalej dzialasz z nami buzka

hej, na śniadanie bułka z miodem , potem serek wiejski lekki. Będę zaglądac tu trochę rzadziej, ale dalej dietuje! Musze się ogarnąć ze swoja sytuacją życiową i ogarnąć grafik, bo jest napięty. Trzymajcie sie

ok rozumiem to jak najbardziej . Jesli bedzie Ci ciezko psychicznie napisz do mnie wiadomosc na priv.. pamietaj ze nie jestes sama . Poukladaj sobie wszystko i wracaj do nas .. buziaki

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.