Temat: "nasz nowy dom"

Co sadzicie o tym programie i ludziach którym pomaga? Powiem szczerze ze mój dom gdy go kupiliśmy nadawałby się do tego programu 1 zime jaka w nim spedzilismy z 2 i 5 letnimi dziecmi mielismy w domu 3 stopnie Celsjusza(nie było co i okna były z pojedynczymi szybami) po domu chodziliśmy w kurtkach.Dzis pewnie odebrano by nam dzieci z powodu złych warunków mieszkalnych

Pasek wagi

Cyrica napisał(a):

to akurat jest mozliwe, bo same czynności przy odpowiedniej liczbie ludzi sa jak najbardziej wykonalne. Problemem może być, i zapewne bedzie, odpowiednie doszuszenie pomieszczeń pomiedzy kolejnymi etapami remontu.

no wlasnie to mnie niepokoi ze za meblami zaraz będą czarne sciany i raz rzucilao mi się w oczy b.zle polozona glazura a przecież nie raz wylewają posadzki a beton schnie 3 tygodnie.Daje sobie reke uciac ze pod spodem jest pleśń

Pasek wagi

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

Oglądałam ten program może z 2-3 razy. Większości tych ludzi nie powinno się pomagać, bo to lenie i patologia, która i tak nie doceni tego co ma. Znam osobiście rodzinę, której kilka lat temu wybudowali całkiem nowy dom (darczyńcy, kościół, nie związane z tym programem), bo 12 dzieci, a w starym ponad 100 letnim budynku nie dało się mieszkać, remont też był bez sensu. Przez pierwsze tygodnie dbali o dom, nawet klamki przecierali by lśniły. Dom z kilkoma sypialniami, wykończony super, jedne co sami musieli zrobić to kupić sobie kibelek. Sytuacja po roku wyglądała tak, że kibelka dalej brak, a dom wyglądał jak rudera, brudno, błoto na podłodze, szyby w drzwiach powybijane. Po prostu nie wiem jak nowy dom można do ruiny doprowadzić w rok, ale im się to perfekcyjnie udało. 

Ja generalnie w zyciu nie pomogla bym zadnemu nygusowi ale jakos w tycl ludziach nie widziałam leni ale może się myle.Sama z mezem i 2 małych dzieci kupiliśmy dom do remontu i wiele lat w srodku był jedynie odmalowany i ktoś tez mogl by powiedzieć ze byliśmy leniami a oboje pracowaliśmy i nie mielismy zdolności kredytowej.

Pasek wagi

a mnie jest przykro jak to widzę. bo zawsze na końcu jest tekst któregoś dziecka: w końcu mam łóżko i pokój do którego mogę zaprosić kolegę/koleżankę... jakieś to dla mnie przykre jest. i ten zachwyt tej rodziny... a tu meble z płyty mdf, które może i wyglądają schludnie, ale za rok bedą brzydkie i popękane... moim zdaniem ten program jest mocno naciągany. dają nadzieję na lesze zycię tej rodzinie ale to wszystko jest takie powierzchowne. Grzyb za chwilę wróci meble popękają a bieda zostanie. 

SUperLaska24 napisał(a):

a mnie jest przykro jak to widzę. bo zawsze na końcu jest tekst któregoś dziecka: w końcu mam łóżko i pokój do którego mogę zaprosić kolegę/koleżankę... jakieś to dla mnie przykre jest. i ten zachwyt tej rodziny... a tu meble z płyty mdf, które może i wyglądają schludnie, ale za rok bedą brzydkie i popękane... moim zdaniem ten program jest mocno naciągany. dają nadzieję na lesze zycię tej rodzinie ale to wszystko jest takie powierzchowne. Grzyb za chwilę wróci meble popękają a bieda zostanie. 

Mi jest przykro jak do lodowki zaglądają i ciesza sie, ze jest pelna...

Dzieki. Wlasnie zepsulyscie mi cala frajde z ogladania tego programu. Lepiej, jak sie za duzo nie rozkminia.

Pasek wagi

Oglądamy ten program dla porównania przed i po, ale mamy czasem wrażenie,że oni tam prowizorkę robią. Te domy często są jak ruina, trzeba by je zburzyć i na nowo postawić, a ekipa w 5 dni robi, taaaa.... Dobrze, że ludziom pomagają, jak ktoś nie miał wc i kuchni to nawet tanie meble z mdf cieszą. To głównie pomoc dla dzieci, bo one są najbardziej poszkodowane nie mając warunków do życia i nauki.

Mnie najbardziej ciekawi, jak Ci ludzie potem o to dbają. Telewizor, laptop dostaną, zmywarka i luksusy. Czy nagle im się w głowach przestawia myślenie? No bo zazwyczaj to są ludzie ze wsi, nie mając nic złego na myśli, ale i z taką mentalnością. Raz widziałam odcinek, gdzie była kobieta, chyba od męża odeszła czy nie pamiętam co, z córką, i część domu wyremontowała sama i rzeczywiście wyglądała na taką, co stara się sobie radzić jak może i coś działać.

I zawsze fascynują mnie Ci nagle pomocni sąsiedzi :D No, ale czasem lubię obejrzeć efekt przed i po. Czasem nagrywam sobie odcinek i oglądam początek i koniec :D

Pasek wagi

vitbeg napisał(a):

Ja się coróż zastanawiam jak to możliwe, że oni robią te remonty w tydzień a nawet mniej. Najprawdopodobniej robią to dłużej 

Robili w poprzednim sezonie remont domu niedaleko miasta gdzie mieszkam. Trwał 3 tygodnie i 2 dni. Pięć dni to tylko w telewizji ;)

Czasem oglądam, ale nie ze względu na ludzi, tylko interesują mnie rozwiązania architektów. 

Uczestnicy w większości nie budzą mojego współczucia, ale są wyjątki. Zapamiętałam babcię z wnukiem, która cały czas a to okna wymienila, a to założyła piec gazowy. Ale pamiętam też kilkunasto osobową rodzinę sprzed kilku lat... zawierzyli bogu i namnożyło się ich chyba jedenascioro. Czysto mieli w tym mieszkaniu, facet pracował, ale i tak nie mogłam uwierzyć w ich głupotę. No ale doczekali się, teraz za 500+ żyją pewnie jak chcieli.

Pasek wagi

karlsdatter napisał(a):

Czasem oglądam, ale nie ze względu na ludzi, tylko interesują mnie rozwiązania architektów. Uczestnicy w większości nie budzą mojego współczucia, ale są wyjątki. Zapamiętałam babcię z wnukiem, która cały czas a to okna wymienila, a to założyła piec gazowy. Ale pamiętam też kilkunasto osobową rodzinę sprzed kilku lat... zawierzyli bogu i namnożyło się ich chyba jedenascioro. Czysto mieli w tym mieszkaniu, facet pracował, ale i tak nie mogłam uwierzyć w ich głupotę. No ale doczekali się, teraz za 500+ żyją pewnie jak chcieli.

Bóg ich wysłuchał- ale zamiast manny ogolił pracujących ludzi.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.