Temat: po ciąży

Mam 160 wzrostu ważyłam kiedyś50 kg myślę że wyglądałam ok.3 miesiące temu urodziłam dziecko ślicznego chłopczyka. Wciąży przytyłam 20kg. Ważę teraz 61kg jak mam się pozbyć zbędnych kilogramów.Chciałabym ważyć chociaż 54 kg.POMOCY. jak schudnąć 7 kg w 2 tygodnie .Czy to wogóle jest możliwe??????:disappointed:
ja wcale nie jadlam "za dwoje" niektorzy sie nawet dziwili ze tak malo jadlam, pracowalam fizycznie wiec ruch odpowiedni tez mialam...przytylam 20kg!wydaje mi sie ze to nie jest tylko kwestia obzerania siejest duzo innych czynnikow, ale najwazniejsze jest to ze trzeba wierzyc w swoje sily i w to ze ze wszystkim mozna sobie poradzic, nawet z 30kg nadwagiczasem trwa to dluzej czasem krocej, ale te walke z pociazowymi kilogramami mozna wygrac
iwusia ma racie ,ja karmilam 13 miesiecy ,prawie wcale nieschudlam ,mnie sie wydaje ze to niedziala na karzdego
jesteś dopiero 3 miesiące po urodzeniu...zapewne jeszcze karmisz zaczekaj troche z jaką kolwiek dietą...napewno za jakiś czas schudniesz..7 kg w 2 tyg jest możliwe ale przeważnie ma się efekt jojo po szybkich dietach i są one niezdrowe...jedx poprostu miej kaloryczne rzeczy..
cześć. ja urodziłam dwóch synów jeden z nich ma 3 lata  , przytyłam wtedy 30 kg . w ciągu roku zrzuciłam 28 kg , z drugim synkiem który ma teraz roczek przytyłam 16 bo już się pilnowałam . mam bardzo podatny organizm na tycie i muszę na wszystko co zjem uważać bo idzie mi w biodra . Schudnąć nie jest tak łatwo ale nie jest to takie aż trudne , trzeba się pozbyć pewnych nawyków  ,jeść poprostu w małych ilościach i tyle .po mojej ostatniej ciąży schudłam i jestem prawie ok tylko musiałabym jeszcze na jakąs siłownie skoczyć bo dupa i uda jeszcze wiszą ale myślę że do następnego lata dam radę .  Całe moje życie to walka z kilogramami . w wieku 14 lat miałam 25 kg nadwagi i  od tej pory cały czas musze sie pilnować , jak zaszłam poerwszy raz w ciążę myślałam żę mogę jeść za dwoje i że ujdzie mi to na sucho jak sobie zjem kilka bułeczek z serkiem jakiegoś batonika lub lody , ale gdy sie okazało że po porodzie ważę 94 kg a nie 64 kg to jakby mnie piorun trzasnął. to był szok . Dlatego uważam że dziewczyny które mają tendencje do tycia muszą bardzo uważać . Najgorsze było jeszcze to że położna mnie zawstydziła pytaniem; -Troszkę się pani przytyło co?  MYślałam że się zapadne pod ziemie . A co do karmienia to niemam takiego doświadczenia bo karmiłam miesiąc, ale wiele moich koleżanek które karmiły nie miały problemu ze zrzuceniem kg , ale też niewiele przytyły, ok 12kg. pozdrawiam
nie rozumiem skoro nie jest to kwestia obzerania sie w ciazy lub jak kto woli jedzenia tzw kcal potraw (bułki, drozdzowki, slodycze, itd) ani tez kwestia zgromadzonej wody, czy wagi samego dzidziusia to jakim cudem piszecie ze tylyscie po 20 kg, 30 kg??? nie rozumiem od czego?? przeciez dziecko i cała reszta to max. 10-12 kg???zaraz po porodzie spadnie jakies 6-7 więc ma sie te 5-6kg do zrzucenia. Proszę wytłumaczcie to bo jakos to dla mnie nie pojete...a nie chce pisac dosadniej
oj zgadzam się z Tobą ???. Nie ma czarów z mleka. Z niczego się te kilogramy nie biorą i nie ma co wmawiać sobie, że jest inaczej.
w koncu ktos napisal cos obiektywnego :) brawa dla BeatyJuli:)
???/81.168.226.54 a slyszalo Ci sie kiedys o roznego rodzaju chorobach i dolegliwosciach w czasie ciazy??obiektywizm jest jak najbardziej wskazany
jeśli choroba to rozumiem, są przecież rożne powody tycia nawet jeśli w ciązy się nie jest. Ja tylko zasugerowałam, że zdrowa kobieta w ciąży skoro je tak oki, bez zajadania tych wszystkich kcalorycznych posiłków to jak udaje jej sie przytyc 20-30 kg??a z reszta powyzsze wpisy same o tym mowia.
jeśli o chorobach - moja kumpela miała zatrucie ciążowe i przytyła 30kilo. gubiła 4 lata i sie udało. ja sama przytyłam 18 kg i wiem, ze duży wpływ miały na to słodycze... bo jak zachciało się batonika, to teściówka przynosiła dwa, albo i trzy. Teraz wiem, że przy kolejnym dziecku będę się pilnować w kwestii : jedzenie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.