Niemniej jednak, według liderów badań, zmiany w spożyciu mleka nie są z całą pewnością powiązane ze zmianami w konsumpcji tak lubianych przez dzieci kolorowych i słodkich napojów. 
Co ciekawe jednak, wykryto zależność pomiędzy spożywaniem mleka przez najmłodszych a konsumpcją soków owocowych, bez względu na to jak bardzo słodkie napoje (typu np. oranżada) popijały badane dzieci. Spożywanie mleka i soków owocowych często bowiem szło ze sobą w parze, a konsumpcja tych produktów żywnościowych była ze sobą powiązana: malała albo wzrastała. 
Naukowcy poddali analizom 7 445 uczestników badań, którzy wypełnili specjalnie opracowane kwestionariusze. Dzieci odpowiadały w nich na pytania: jak często i w jakiej ilości spożywają mleko, 100% soki owocowe oraz słodzone napoje. 
W analizach wzięto pod uwagę również czynniki demograficzne, ekonomiczne oraz np. czy dzieci spożywały posiłki regularnie i czy miały zagwarantowane  posiłki w szkole. Uwzględniono również czasowe zmiany w konsumpcji owoców, warzyw czy fast foodów.
Kwestionariusze wykazały, że konsumpcja mleka spadała, gdy wśród najmłodszych rosło zapotrzebowanie na soki owocowe oraz, że te dzieci, które piły słodzone napoje, spożywały znacznie mniej mleka niż te, które nie wykazały w kwestionariuszu, że konsumują jakiekolwiek słodkie napoje. 
Wiadomo również, że te maluchy, które codziennie sięgały po płyny zawierające dużą ilość cukru, uczęszczały w większości przypadków do państwowych szkół, regularnie spożywały posiłki oraz, że ich obiady w szkole objęte były promocyjnymi cenami. 
Badania te są tym bardziej interesujące, że jak wiadomo mleko i soki owocowe wzajemnie się uzupełniają w dostarczaniu dziecku niezbędnych składników odżywczych, ale nie mogą siebie zastąpić.
Dlatego tak ważne jest, aby wiedzieć, ile dane dziecko spożywa jakich napojów, ponieważ tylko wtedy będzie można dietę takiego malucha zrównoważyć w taki sposób, aby rozwijał się on jak najlepiej.
źródło: ScienceNews.pl