piątek
co za masakryczny dzień!jakis baran, albo dwóch, zadzwonił na policję, że niby w altusie i dwóch sądach sa bomby! totalny paraliż! pracuję w altusie na 12 piętrze, mam pod sobą 20 osob, do tego jestem koordynatorem ewakuacji...no i się działo! dwóch ludzi zgubiłam, a widziałam jak schodzili na dół, okazalo się, że sieroty poszli na zakupy i do domku na obiadek!! myślalam że zabije! potem szybka organizacja transportu do drugiej lokalizacji firmy, ustawianie, przywracanie serwisu...ma-sa-kra!!!
prawie nic nie jadlam, ćwiczeń miałam sporo, a wieczorem dobiły mnie 3 kieliszki wina wytrawnego domowego...