piątek
pierwszy dzięn wiosny, dzień wagarowicza...
oj jak ja bym dziś chciała powagarować, a tymczasem nic z tego- zostałam sama z szefostwa...przygotowanie do audytu, ustalanie z pracownikami ich celów rozwojowych, raporty...masakra...ale dam rade! odkrylam w coffee heaven kawusie na chudym mleku z bezcukrowym syropem waniliowym :) mam zamiar dziś się opić ta kawusią!
mimo środowych przestępstw jedzeniowych, waga na dziś pokazywala 93,2, więc jest bardzo dobrze, może jutro będzie jeszcze lepiej? miłego pierwszego dnia wiosny!