Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niby wszystko OK

Dieta bez większych szaleństw, a waga mimo to w górę - 66,7. Ale przykro. Co prawda nie ćwiczyłam wczoraj i nie byłam na basenie, ale sporo chodziłam - prawie dwugodzinny spacer.
Dzisiaj byłam już na basenie, ale po nim tak zgłodniałam, że zjadłam ogromne śniadanie - dwa jajka na miękko, placek dukanowski (otręby z jajkiem i serkiem) - całkiem spory, kawałek ryby wędzonej, a do tego kawa z mlekiem. 
I tak w ogóle to trochę bez humoru jestem - sama nie wiem, czy przez tę zwyżkę wagi, czy deszczową pogodę, czy diabli wiedzą przez co jeszcze. Taki nostalgiczny dzień...
  • JzBeata

    JzBeata

    7 lipca 2011, 23:37

    nie ma to jak waga w górę,znam to ...

  • Basik27

    Basik27

    2 lipca 2011, 11:21

    a prosiłyśmy, na wadze nie stajemy codziennie, bo można nerwa dostać.. a nerwy nie sprzyjają odchudzaniu... Ważymy się w odstępach min. 1 tygodniowych, mniej więcej o tej samej porze. A humorek to przez deszcz i zimno.. kto to widział taką pogodę w lecie? Jeszcze deszcz to się przyda przyrodzie i alergikom ale ten ziąb ?? Pozdrawiam i trzymam kciuki za silną wolę :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.