Po weekondowym chorowaniu jestem dzis jak nowo narodzona i zwarta do działania. Do 3 października zostało 19 dni. Taki mały spędzik rodzinny na którym na pewno nie obejdzie sie bez komentarzy. Chcialabym po prostu wygladac dobrze, ale zobaczymy. Na razie jestem pełna optymizmu i przez te 19 dni nie planuję żadnych odstępstw od diety, nawet w niedzielę. To kara za te moje tygodniowe obżarstwo, które odbiło się tłuszczem w każdej części ciala. Uda się automatycznie powiększyły a boki zaczęły wystawać.
Dzisiaj śliwkowo-jabłkowo z activią na kolację, choc nie powiem bo pokusy krążą. Buziaki:)
Jakob
15 września 2009, 17:04Tobie tylko boki wystawaja, moje sie juz w niektore spodnie nie mieszcza....