Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wstyd...

wstyd jest, postanowienie poprawy- coś czuję że również - wróżę Ci sukces w odchudzaniu -)). jesteś prawie na półmetku, przywracasz mi wiarę w to że jak się chce, to się da! ja tam jestem z Ciebie dumna i tak:) Silna i zdeterminowana baba! ;P pozdrawiam !!!!!!!!!!!!

Napisałam sprostowanie.

no wlasnie widze, bo nic nie piszesz...ja studiuje nauki spoleczne, chyba tak nazywa sie ten kierunek po polsku:) zycze tobie by ruszylo w koncu!buzka

A co mi znowu odbiło? Hm... chyba się domyslasz... Wszystko mnie przerasta... Nie odczówam wsparcia, choc wiem ze ja mam...

co tam u ciebie????jak dietka mija??? jest juz reaktywacja???? mam nadzieje ze tak:) u mnie troszke sie ruszylo w tej kwesti;D bo staram trzymac sie normy takze nie jest zle:)buzka milego wieczoru:*

pozdrawiam i dziękuję za słowa otuchy :)

Nie uciekaj! Wróć - tak ładnie mnie przekonywałaś, żeby nie zostawiać Vitalii... Zobaczysz, trochę poćwiczysz, trochę zrezygnujesz z grzeszków i Twój ślimaczek poleci do końca paska. Może Cię pocieszy, że u wielu kobiet waga "jeździ" nawet o dwa-trzy kilogramy w ciągu miesiąca, w zależności od fazy cyklu - i kompletnie niezależnie od odchudzania. Trzymaj się cieplutko, Sh.

zycze i tobie powrotu do dobrego nastroju:)cmok

Kochana, dzis te zyczonka przydadza sie jak najbardziej, bo mi humor nie dopisuje, czuje sie ze jestem do niczego i nie potrafie nic, mam sobie duzo do zarzucenia i nie potrafie sobie z tym poradzic, ale i to minie, czekam na lepzy czas, w takich momentach nie mam apetytu, wiec dietka bedzie, a sport uprawiam bo mam zawsze nadzieje ze po wysilku bedzie lepiej :) milego dnia Kochana, dietkowego i sportowego.Buzka

bo szkoda, tyle już osiągnęłaś

to czekam na ciebie:) mam nadzieje że te załamanie minie. miłego wyjazdu:)i odpoczynku...

<img src="http://img237.imageshack.us/img237/917/41346494sl9.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>

hallo hallo wracamy szybciutko!! no tak to być nie może... mi też czasem zdazaja się chwile załamania i objadania. ale na "właściwą" drogę można wrócić zawsze, od jutra, od dzisiaj, od teraz :-))) pozdrawiam :*

nie zauwazylam specjalnych zmian... A stepowalam sporo... Najlepiej zrob sobie pomiary...

Dziękuje że do tej pory byłas i wspierałaś mnie,mam nadzieję że wrócisz szybciutko!buziaki <img src="http://www.zwani.com/graphics/thank_you/images/thanksfortheadd65.gif"/>

Tylko na długo nie uciekaj od nas,bo już tęsknimy.Nie martw się,pomożemy Ci powrócić na właściwą scieżkę.Pamiętaj, razem zawsze raźniej:)

wracaj kazdemu zdarza sie chwilka zalamania ale nie damy ci uciec w grupie latwiej rozwiązywać problemy. Trzymam kciuki na pewno bedzie dobrze

hej hej wracaj tu, nie poddawaj siebo bediesz zalowac zobaczysz, z nami dasz rade..!

wyszło ćwiczeniowo trochę mniej niż planowałam, ale i tak nieźle :) a waga stoi jako rekwizyt omijany z daleka ;) buźka

cześc zuzia nie wierzę ty się poddajesz??????? wydawało mi się że dobrze się trzymasz;( wracaj do nas i nie wymyślaj ale to już :P