- Śniadanie: Ciepła woda z cytryną na początek, kasza manna (30 g ) na chudym mleku (320 ml) z malinami z odrobiną soli i cukru.
- Drugie śniadanie: jajko gotowane na twardo z pomidorem skropione oliwą z oliwek i doprawione solą, pieprzem i ziołami + kawa bez cukru na mleku z migdałów.
- Przekąska: pomarańcza i kefir.
- Obiad: ziemniaki z jajkiem sadzonym i fasolką podsmażaną na dwóch łyżkach oleju z przyprawami sól, pieprz i troszkę cukru do smaku.
- Miała być sałatka z grilowaną piersią indyka, sałatą, pomidorem, żółtą papryką, ogórkiem korniszonem i sosem z jogurtu naturalnego i ketchupu. Niestety nie udało mi się zrealizować tego posiłku :(, a że było już za późno na posiłek to zjadłam 3-4 małe marchewki i wypiłam 2 herbatki z pomarańczą i grapefruitem.
Zup jeszcze nie zaczęłam gotować. Dziś odbiorę przesyłkę z książkami do gotowania i zobaczę czy mi się spodobają. Brakuje mi planowania posiłków, żeby mieć gotowe na dzień wcześniej. Robię to ad hoc i mam nadzieję się tego nauczyć. Pilnowałam się też ze słodyczami i przypadkowym podjadaniem, bo mój organizm jeszcze nie przestawił się na tryb zdrowego żywienia i po prostu zapominam, że nie mogę jeść rzeczy wszystkich jak leci. Udało mi się dziś przez godzinę chodzić na bieżni :))