Witam, nie najlepszy nastrój nistety mam, zbiliża sie okres i puchne jak dynia wiec, zarazem ważenie nie bedzie prawidłowe. Coraz mniej mam motywacji. A urlop za pasem, Szczurek tez coś o tym wie. Odliczanie w toku, a płacz i szlochanie coraz wieksze... Zakupilam nowe bikini, ponoc wygladam ładnie (zdiecie zamieszcze juz niedługo). jeszcze tylko kilka kilogramow - nie mam siły.
Szczurek260
30 czerwca 2010, 22:17Damy rade :) wyobraz sobie jaka bedzie roznica miedzy dzisiejszym dniem a koncem okresu, poczujesz sie jak piorko (ja mam tak dzisiaj ;))