Witajcie, nadszedł nowy tydzien wyzwań. Jak zwykle po weekendzie ze śniącą sie lodówką i zbyt dużą ilością spedzonego czasu w domu na mysleniu o jedzeniu, wpadam w wir obowiązków w pracy. Jest mi wtedy łatwiej zapanowac nad checia jedzenia. juz za trzy tygodnie urlop, wiec trzymajcie kciuki a nóż widelec padną z wrażenia na moj widok.
Sniadanko: Płatki z mlekiem
II sniadanko: serek homogenizowany
Obiadek - to bedzie sałatka z pomidorów i szynki
Kolacja juz raczej sobie odpuszcze bo wróce do domu po 22.
Udanego dnia.