przepraszam, że tak piszę co parę dni ale ostatnio gorący okres.
weekend obecnie spędzam na uczelni od rana do wieczora, nawet dziś mam zajęcia ;/
Na szczęście już prawie koniec. Wczoraj zdałam egzamin, przemaglował Nas Profesor tak, że ho ho. Na szczęście wszyscy zdali.
W piątek miałam konsultacje dla studentów (ostatnie w tym semestrze) i co żaden łaskawie nie przyszedł ;/ no nic ich wybór, kończą moje zajęcia z 2 (nie lubię ich wstawiać - zawsze potem są jakieś pretensje i awantury).
Menu piątkowe:
7:00 Ś: 100 g chudego twarogu z pieprzem, cebulką i jogurtem naturalnym, ok 35 g wędzonego łososia + kawa z mlekiem i 1 łyżeczką cukru
11:20 2Ś: grahamka z pasztetem z kurczaka i 4 plasterkami ogórka kiszonego
17:00 O: miseczka zupy pomidorowej z ok 2 łyżkami ryżu, 2 kawałki domowej pizzy z pieczarkami i tuńczykiem
Menu sobotnie:
7:00 Ś: pomarańcza + kawa z mlekiem i 1 łyżeczką cukru
14:30 2Ś: grahamka z plastrem szynki z kurczakiem, plastrem sera, 4 plastrami ogórka zielonego, kawałek papryki konserwowej, mix sałat + pomarańcza + kawa (bez mleka i cukru)
18:00 O: 3 kromeczki z bułki posmarowane masłem czosnkowym i zapieczone w piekarniku + sałatka z: dużej garści mix sałaty z roszponką, 1 pomidora, 1/4 papryki, 5 oliwek zielonych, 3 plastry sera feta, 1/2 grillowanego kurczaka do tego sos musztardowo-miodowy + kubek herbaty z miodem i cytryną
20:00 P: 2 raffaello, 2,5 kubka soku multiwitamina, 1 kieliszek likieru z białej czekolady Mozart
Ćwiczeń nie było ponieważ wymarzłam na uczelni no i bardzo zmęczona byłam po całodniowych badaniach, opracowaniach wyników - ale w końcu z opracowaniem wyników badań dogoniłam badania :) w końcu jestem na bieżąco.
Dziś dzień 30 miał być pomiar ale zapomniałam się i zjadłam najpierw śniadanie wiec pomiary zrobię jutro rano przed pracą :)
A teraz zmykam na autobus bo dziś też mam zajęcia na uczelni.
Buziaki
jogifanka
3 lutego 2013, 22:54No Kochana Ty stale na wysokich obrotach :-)