Hej dziewczyny.
Wczoraj był dziwny dzień. Po pierwsze ciągle czułam głód. Po drugie miałam straszne wzdęcie i zbierało się we mnie mnóstwo gazów - espumisan nie pomógł ;(. Po trzecie nie umiałam mówić za co pewnie mój mąż i koledzy z pracy są wdzięczni, bo im nie marudziłam.
Menu wczorajsze no cuż dość obszerne - nie umiałam się nasycyć:
5:30 Ś: ok. 30 g wędzonego łososia, ok. 50 g chudego twarogu z cebulka, pieprzem i jogurtem naturalnym + kawa z mlekiem i łyżeczką cukru
9:30 2Ś: sałatka owocowa z pomarańczy, małego grejpfruta, banana, 1/4 małego świeżego ananasa, 1/2 jabłka i garści mrożonych borówek
12:30 O: 1/2 zapiekanki z 4 małych ziemniaków, małej pojedyńczej piersi z kurczaka, połówki małej cebuli, 3 kulek mrożonych liści szpinaku, 2 ząbku czosnku, 150 ml jogurtu naturalnego, 50 ml mleka i 1/2 opakowania zupy cebulowej - to wszystko zapieczone w piekarniku w naczyniu wysmarowanym 1/2 łyżeczki oliwy z oliwek
15:30 P: museczka barszczu z tartymi burakami i kawałkami ziemniaków, zabielany - kupiony w barze pod biurem na rozgrzanie + 2 wafle ryżowe
21:00: kubek czystej zupy pomidorowej nie zabielanej, 1 raffaello, 1/4 małego ananasa - cholernie mnie do słodkiego ciągnie
Napoje:
0,7 l wody mineralnej
2 x herbata owocowa
Ćwiczenia:
- rozgrzewka 60 kcal wave
- ćwiczenia na klatkę, plecy, biceps, triceps i brzuch
- 1 h na wave 375 kcal
- ćwiczenia rozciągające
Zastanawiam się nad wykupieniem diety vitali ale bez planu fitness bo i tak nie zmienie swojego treningu.
Dziewczyny czy dieta vitali nie jest monotonna, czy można zastrzec, że nie je się pewnych produktów no i czy nie wydam majątku na kupowanie produktów do niej? Jak wygląda ustalanie diety, kurcze mam tyle wątpliwości, że boje się zdecydować
Możecie mi napisać swoje szczere opininię.
Z góry dziękuje
Basiaaaa
29 stycznia 2013, 08:58Witaj, to co napiszę to będzie w skrócie TAK polecam. Ja wykupiłam już trzeci raz bo jestem tak leniwa, że niestety nie dotrwałam nigdy do końca, może tym razem będzie inaczej. W planie zastrzegasz sobie czego nie lubisz, posiłki też ustawiasz albo dla zaawansowanych kulinarnie albo i nie, sama określasz ile razy na tydzień może się dana potrawa powtórzyć. Porcje są czasem zaskakująco małe, ale fakt taki, że po kilku dniach stwierdzasz, kurcze zjadłam mało, a się najadłam. Nie mówię tu o cudzie, że kupisz dietę i będziesz mega zadowolona. To jednak dieta. Ja wybrałam jednak nico monotonii bo kilka razy w tygodniu jem to samo, ale ze względu na oszczędność. Np, kanapka z twarogiem, potrzebujesz np 5g gram a cały ma 250, co mam zrobic z resztą?? Mimo to polecam bo pierwszym razem schudłam 7 kilo. Potem przytyłam 10, ale to już zupełnie inna historia ;-(