dziś szybki wpis opisujący wczorajszy dzień bo muszę zaraz wychodzić.
A więc wczoraj byłam na uczelni - wszystko ok. udało mi się dopracować swój plan zajęć tak by mi nie kolidował z pracą :)
Dodatkowo promotor zgodził się na mój pomysł związany z rozprawą doktorską.
No i mój Mąż wrócił :) z tego szczęścia kupiłam sobie nowe buty na siłownię :)
Nike revolution :) szaro-zielono-różowe :D
Jeśli chodzi o wczorajsze menu to wyglądało następująco:
Ś: pół bułki z pasztetem drobiowym i połową pomidora
2Ś: jabłko
O:-
P: jabłko
K: 3 kawałki pizzy (30 cm średnicy) z pomidorem, cebulą, pieczarkami, papryką i czarnymi oliwkami
Napoje:
1 kawa z mlekiem i łyżeczką cukru
kieliszek białego wina
Ćwiczenia:
30 minut marszu :)
Miłego weekendu dziewczyny!
innaona
30 września 2012, 22:25Radość w domu jak jest ta druga połówka. Buty świetne no i super, ze u promotora tak fajnie poszło. Pozdrawiam