Znów zapomniałam z pracy zabrać wydrukowany trening Ewy oraz parę innych rzeczy. Ach ta moja skleroza.
Dziś jak dojadę do pracy to od razu spakuję do torby rowerowej wydruki, bo jutro nie pracuję i dopiero w poniedziałek mogłabym je odebrać.
Umówiłam już się na sobotę z moim trenerem, że pomoże mi ogarnąć ćwiczenia od Ewy - nie wszystko w 100% rozumiem, a nie chciałabym sobie zrobić krzywdy.
Wczorajsze menu:
Ś: 3/4 bułki słonecznikowej - część z 1 trójkącikiem Hochland, część z pasztetem drobiowym i ogórkiem kiszonym
2Ś: jabłko
O: kasza gryczna + gulasz + ogórek kiszony (ten sam zestaw co ostatnio)
P: jogurt 0% tłuszczu 250 g pomarańcza z mango
K: -
Napoje:
kawa z mlekiem + 1 łyżeczka cukru
2 x herbata zwykłą + 1 łyżeczka cukru (jakoś tak tej normalnej nie jestem w stanie wypić)
2 x herbata melisa z pomarańczą bez cukru
1 szklanka wody
0,7 l izotoniku
Ćwiczenia:
17 km na rowerze
Ćwiczenia na siłowni - barki, brzuchy, nogi
35 minut na rowerku stacjonarnym
Miłego dnia!
toxicsoul
27 września 2012, 17:49Dużo ćwiczysz, zazdroszczę mobilizacji! :)