dawno mnie nie było i dawno zerwałam z dietą :(
winę za to ponosi seria cotygodniowych odwiedzin rodziny i znajomych a wiadomo jak to jest ciastka, chipsy, piwko itp.
Więc pewnie na wadzę jest duuuuuuużo za dużo.
Ale jest nowy plan.
Od jutra biorę się na nowo za siebie. Dziś już wróciłam na rower (ostatni tydzień nie zachęcał przez swoją burzliwą naturę). Czemu nie od dziś? Ponieważ zostały mi resztki niezdrowego jedzenia i trzeba je zjeść (nie lubię wyrzucać jedzenia).
Czyli codziennie rower (16 km - podróż do pracy i do domu) 2-3 razy w tygodniu siłownia + ćwiczenia w domu w dni w których nie jestem na siłowni.
Dieta: zdrowe jedzenie, głownie z parowaru. Mam nadzieje, że nie braknie mi pomysłów - znacie jakieś fajne strony ze zdrowymi przepisami?
Do całej tej mojej akcji przyczepiam mojego M. - no bo jak to ja będę się męczyć a on wcinać chipsy nie ma mowy! Też mu się przyda stracić trochę brzucha.
Plan co tydzień mierzenie i ważenie w niedziele - po za pierwszym jutrzejszym.
Do urlopu schudnąć do 65 kg - czyli do 10 sierpnia. Miejmy nadzieje, że się uda.
innaona
26 lipca 2012, 20:383mam kciuki !!