Hey hey
Dziś wstałam o 6.45. Od połowy września mam zajęcia terenowe z uczelni na które wymagana jest książeczka sanepidowska, więc załatwiam badania.. Najpierw pojechałam na jeden koniec miasta odebrać wyniki badań kału a potem musiałam zapiepszać na drugi koniec miasta do innego ośrodka oddać próbkę z moczem. Musiałam też oddać krew, a najgorsze było to że trzeba być na czczo a o 10 już byłam taka głodna, że szkoda mówić..
W dodatku u mnie w domu trwa remont łazienki. Rodzice już spory czas temu kupili sobie kabinę prysznicowa z hydromasażem, ale dopiero teraz kiedy mój tata ma wolne w pracy postanowił się za to zabrać. Oczywiście wszystko jest wymieniane - płytki, sufit, umywalka a nawet kibelek.Płytki są w kolorze czerwono-czarnym, nawet podoba mi się takie połączenie kolorów.Wszędzie jest tyle białego kurzu. Nawet włosy mam takie sztywne, ale na razie nie mam warunków żeby je porządnie wymyć.. I jakby tego było mało mama gdzieś uwidziała piękne meble kuchenne i próbuje tatę namówić. I wtedy też będzie płytki zmienić, bo nie pasują do tych "nowych mebli"....
Po mimo wszystko zabrałam się za przetwory... tak wiem mogłam na razie się wstrzymać, ale ja jestem taka że jak coś wejdzie mi do głowy to po prostu muszę to zrobić.. Na pierwszy rzut poszły maliny i jabłka. Malin w tym roku jest tyle, że nie da się ich przejeść.. Robimy placki, sorbety, musy a ich nadal jest sporo. Dlatego postanowiłam zrobić soki na zimę.. Dziś uzbierałam taką średniej wielkości miskę, ale jutro znowu nazrywam. Zasypałam je cukrem i właśnie patrze jak owoce już puszczają sok
Później nazbierałam dwie miedniczki jabłek na marmoladę. Trochę zeszło mi na obieranie i krojenie ich,ale w sumie jestem zadowolona bo wyszło mi ok. 10 słoiczków.. A ten zapach cynamonu - mniam. Fajnie jest w zimie sobie zrobić zasmażany ryż z takimi pysznymi jabłkami...
No ale dobra ja piszę i piszę... Jestem tu codziennie choć zaległości w pisaniu miałam spore no ale chyba właśnie je nadrobiłam Tak więc do usłyszania wkrótce :*
FiolekAlpejski
20 września 2012, 21:31widze ze i u ciebie sie sporo dzieje. Ja mojego tate na remont nie moge od dluzszego czasu namówić. Ach ci faceci :)
roogirl
29 sierpnia 2012, 21:23Ale masz fajnie, że robisz przetwory :)