Miałam biegać. Ale nie poszłam. A to oznacza, że dziś tez bez żadnych ćwiczeń. W ogóle to głupio mi robić brzuszki przy mojej współlokatorce i dlatego nie robię..
W ogóle zapomniałam Wam napisać, że zaczynając we wtorek po świętach zdrowsze odżywianie zważyłam się i wyszło mi 53, 4 kg. Gdy się wczoraj ważyłam to było 52, 6 czyli w 5 dni 0,8 kg Następne ważenie dopiero jak wrócę do domu czyli pod koniec następnego tygodnia..
Moje menu :
- śniadanie : kromka chleba, laska kabanosa, pół pomarańcza, 5 śliwek suszonych
- obiad : pół torebki ryżu, gulasz z kurczaka, papryka marynowana
- marchewka, pół pomarańcza, 3 śliwki suszone
- jogurt z błonnikiem
Jest dość wcześnie a jestem zmęczona..Jutro na uczelni do 20 a jak wrócę to znowu nauka na środowego kolosa. Paranoja Mykam pod prysznic a później znowu nauka.. Buziaki kochane
Kucianka
16 kwietnia 2012, 22:43trochę ruchu na pewno było (dojście na uczelnię i z powrotem). i waga po świątecznych szaleństwach powraca, pięknie. oby tak dalej