Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chcę skończyć ze swoimi słabościami....



     Od jakiegoś czasu oglądam  z niedowierzaniem sukcesy dziewczyn tu na vitalii  czy na profilu Ewy Chodakowskiej i też chciałabym być jedną z tych którym się udało. Niedawno przeczytałam w Dobrych Radach swój horoskop. Jestem zodiakalną rybą (19.02-20.03) urodziny mam ostatniego dnia trwania znaku czyli 20 marca i tak pomyślałam że może od dzisiaj aż do moich urodzin przestałabym jeść słodycze.
Będę czekać na swój urodzinowy tort! 
     Chciałabym zmienić swoje życie, zacząć uprawiać jakiś sport albo ćwiczyć w domu. Czuję się ociężała, ospała. Przez swoją nadwagę nic mi się nie chce jestem zła na siebie i wszystkich dookoła. Nie chodzę z córką na basen bo się wstydzę, nie kupuję rzeczy które mi się podobają bo źle w nich wyglądam, nie dbam o siebie, nie dbam o mój związek z mężem. Żyję z dnia na dzień...wegetuję. Zamiast ruszyć dupę na siłownię wolę posprzątać na błysk mieszkanie i wyprasować pranie. Wszystko mnie irytuje. Zdaję sobie sprawę że za moje samopoczucie również odpowiada chora tarczyca a dokładnie Haszimoto.
 Jestem po leczeniu nadczynności tarczycy radiojodem, teraz mam niedoczynność i biorę Euthyrox. Wyglądam jakbym połknęła balon z wodą a do tego nie dbam o siebie. Ale przecież jest dużo kobiet które na to chorują i nie wyglądają jak ja!
     Przed zajściem w ciążę byłam naprawdę zgrabną dziewczyną ale przyznam że w ciąży jadłam za dwóch nie myśląc o konsekwencjach.
Nie moge uwierzyć jak wiele się zmienia w głowie kobiety przez cholerne kilogramy. Piszę ten wpis ze łzami w oczach. Siedzę właśnie w domu na L4 mam zapalenie zatok, patrzę na moją piękną  córeczkę która właśnie ogląda bajki i tak bardzo chciałabym dać jej to co najlepsze.
Chciałabym być dla niej wzorem do naśladowania, uśmiechniętą, zadowoloną i biorącą garściami z życia mamą. Chciałabym żeby poznała mnie taką jaką jestem naprawdę. Bo do cholery jestem zajebistą babką której nadwaga odbiera radość z życia!!!!
     Miesiąc bez słodyczy, zdrowe jedzenie, trochę ruchu przecież nie zmienię wszystkiego od razu. Ale przede wszystkim zaczynam dbać o siebie!!!!!!!!!!


  • vickybarcelona

    vickybarcelona

    19 lutego 2014, 14:02

    czasem trzeba przejsc przez ten etap, nieakceptacji siebie, zlych mysli, powoli zbierajac siły aby przejsc do 'boju"o lepszą jakość zycia, piekneijsza sylwetkę...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.