Chyba zwariowałam .Kupuje karnety na maraton Zumby i zamierzam przez 4 godziny podskakiwać w rytmie muzyki.
Moja prowadząca powiedziała , ze mam świetną kondycję i mam szansę wytrwać do końca.Ja obawiam sie jednak , ze moje stopy i kolana nie wytrzymają tak długotrwałego obciążenia .
A co wy myślicie o takim maratonie.Może któraś z Was już była i udało jej się "pozumbować"przez tyle godzin.
Co do ćwiczeń jestem mega zadowolona.Codziennie od poniedziałku godzina zumby, a w niedzielę 60 km na rowerze.
ale to moze za dużo?
Dieta tak średniawo.W pracy potrafię zapanować nad apetytem , ale niestety po powrocie do domu zaczyna się obżarstwo.i nie jest to może nic tłustego ani bardzo kalorycznego , ale ja cały czas coś poskubuje.Kromka chleba, jabłko, orzechy, winogrona, płatki kukurydziane, znów jakaś kanapka, .........itd, itd .i tak to wszystko podliczyć to tych kalorii jest sporo.
Waga powyżej 100.Wczoraj100.2.a dzisiaj jeszcze kilo więcej.Ale dostałam okres, więc może dlatego jest więcej.Walczę dalej.
i na wesoło:)
Ajvonkaha
8 października 2013, 14:58super obrazek odnośnie zumby - bo ja sie tak czuje a wygladam wlasnie inaczej :) Powodzenia na maratonie - szkoda ze u mnie czegos takiego nie ma. Pewnie bym z 5 kilo zrzucila ha ha ha ha
gretka2013
8 października 2013, 12:18Może za małe posiłki masz i stąd to podskubywania ?Taniec uważam za najprzyjemniejszy ruch.
Vojka
8 października 2013, 10:15Niestety okres u mnie tez wplywa bardzo na wagę i cm :D ale piszę bo niesamowicie spodobał mi się twój obrazek o przeznaczeniu faceta :D Rewelacyjny uśmiałam się tak, że chyba poćwiczyłam mięśnie brzucha :D hehe świetny dzięki za dawkę humoru na rano ;)
czarodziejka10
8 października 2013, 09:47No to podziwiam kondycję :)