Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sportowy weekend-250 km na rowerze i kurs tańca


 

Ostatni weekend upłynął sportowo.Pojechałam na rajd rowerowy i przejechałam przez trzy dni ponad 250 km. Jestem z siebie dumna, bo o ile dwa pierwsze dni jechaliśmy terenem równinnym , to ostatni i dzień to same pagorki i wielkie góry.Jedna franca była niemal pionowa i ciągnęła się chyba przez 10 km .Ostatni etap czyli z 95 km przejechałam z z samymi facetami, ktorzy jeżdżą wyczynowo.Zapierdzielałam ile sił w płucach, ale dałam radę.Może nie bylam w peletonie i z dwa razy musieli na mnie poczekać, ale muszę przyznać , że mam formę.Z dietą już tak różowo nie było : zjadlam lody  , batoniki.O obiadach ze schabowym nie wspomnę .

 

Aha, wczoraj z mężem poszłam na lekcje tańca.Było fajnie , chociaż mój mężulek , któremu wydawało się , że jest królem parkietu zupelnie nie mógl złapać rytmu.No niestety walca nie można tańczyć w rytmie disco , podskakując .No  trochę sie wkurzał się , że mu nie wychodzi , ale mam nadzieję , ze jeszcze się tam wybierzemy.Bo czulam jak pot splywa mi po plecach

WAGA JESZCZE ZE MNĄ WYGRYWA.JEST 101.6.

  • Terka1965

    Terka1965

    3 czerwca 2012, 22:50

    No no dziewczynko jestem z Ciebie bardzo dumna ,ja za Twoim przykładem nabyłam rower chciałabym jeszcze miec taką dupkę jak na zdjęciu ,bo w tej chwili zasłaniałabym krajobraz .Buziaczki

  • Windsong

    Windsong

    23 maja 2012, 12:33

    No to PODZIWIAM Cię, bo ja bym 30 km nie przejechała, co dopiero 250 !!!!! Lody, batoniki i schabowe w pełni uzasadnione.

  • duszka189

    duszka189

    22 maja 2012, 18:42

    ja też od weekendu pedałuję:)

  • anetalili

    anetalili

    22 maja 2012, 15:07

    Gratuluje takiej kondycji, a tańce z mężem to też coś fantastycznego :)

  • luna...

    luna...

    22 maja 2012, 15:07

    250km w trzy dni brawo, masz formę:D, ja bym nie dała rady zwłaszcza z tą pionową ścianą :)

  • anilewee

    anilewee

    22 maja 2012, 15:03

    nooo to podziwiam za tyle km w weekend!:)

  • moniq1989

    moniq1989

    22 maja 2012, 13:54

    Pewnie, że musicie się wybrać:) A co do roweru to jesteś genialna:) Tak trzymać!

  • jerzokb

    jerzokb

    22 maja 2012, 13:12

    Niezły wyczyn. Gratuluję. Może uda mi się namówić męża na rower, jeśli małego odwieziemy do rodziców. Trochę się boję. Nie jeździłam kilka lat, a teraz, w nowym miejscu też mam teren pagórkowaty. Nawet mąż, który jest sprawniejszy ode mnie, ujechał ostatnio ledwo co i wrócił.

  • agatep

    agatep

    22 maja 2012, 11:25

    1 zdjecie wygrywa wszystko:) gratuluje takiego wysilku:) na pewno wyjdzie Ci na dobre

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.