Dietka cały czas idzie bardzo dobrze. Ostatnio śmiałam się do mojej mamy, że w zasadzie z kolacji to sobie można zrezygnować – 75 g pieczonej piersi z kurczaka (waga przed upieczeniem) to stanowczo za dużo :D Wczoraj z kolei kolega przy obiedzie zastanawiał się czy mi w tyłek nie pójdzie zatrważająco „duża” ilość jedzonka na talerzu – zgrywus :P
Dziś czwarty dzień więc jutro zmiana menu – zupka ugotowana – po pracy tylko drobne zakupy owocowo serowe i jedzonko na trzy dni będzie.
Chciałam Wam pokazać efekt mojej weekendowej pracy. Po godzinach lubię coś podziergaćJ Tym razem zamówieniem były zaproszenia na chrzest. Miały być delikatne, z odrobiną złota i zdjęciem Maleństwa. Jak Wam się podobają?:)
Zapraszam na moją stronę na Facebooku – klikajcie „Lubię to”, udostępniajcie kto może na swoich tablicach – będę wdzięczna przeogromnie za wszelkie odwiedziny i kliknięcia :)
https://www.facebook.com/rekodzielo.wpr
angelisia69
17 marca 2015, 13:06Swietnie ci idzie ;-) oby tak dalej,zaproszenia sliczne,widac ze kreatywna jestes
Amelia31
17 marca 2015, 08:28Bardzo mi się podobają. A ja zapraszam na mojego bloga: http://marfalowa.blogspot.com/