Podjęłam decyzję - trudną dla portfelika - ale chyba jedyną słuszną - udałam się do dietetyka. Pierwszą wizytę miałam 06.11.2014 - kobieta naprawdę bardzo fajna, wizyta trwała ponad godzinę, a zleciała jak kilka minut. Dużo pyta, wyptytuje, dopytuje. W ubiegłym tygodniu w czwartek (13.11.2014) odebrałam ułożoną dietkę. W opracowaniu dostałam całą księgę - wykresy, porównania tego jak jest, a jakie są normy,skład ciała itp. Dostałam genialną rozpiskę na trzy tygodnie (podział na każdy dzień, wymienione posiłki i jak je przygotować). Na końcu są listy zakupów - takie cotygodniowe zestawienia. Jest również tabelka, w której każdego dnia wieczorem można przyznać sobie punkty :) Całkiem fajna zabawa :) Jestem ciekawa ile czasu faktycznie zajmie mi utrata minimum 22 kilogramów - ale opieka dietetyka, myśl, że chcę się wykazać i że będe kontrolowana daje mi kopa:) Namówiłam i moją mamusię:) Zakupy robimy razem, posiłki robimy razem bo mamy ułożone diety podobne, tak żeby było nam łatwiej gotować. Mama wydaje się być zmotywowana bardzo :) Studiuje codzinnie księgi, planuje zakupy, planuje gotowanie - pilnuje żebym za mało nie zjadła:P
W piątek się zważę - będzie to tydzień tej dietki i ciekawa jestem wyniku:)
A na koniec moje pierwsze świąteczne aniołki:) Dwa już sprzedane:) Pozostałe dwa czekają na swoich właścicieli:)
Zapraszam do polubienia moich aniołków - Handmade by Ruda, for more go to FB :)
Amelia31
19 listopada 2014, 21:28Ja jutro IDE do dietetyczki! I tez mam do zrzucenia o k. 20 kg. Niestety nie mam w nikim wsparcia i dopingu tak jak Ty w jak mamie. Dlatego nie wiem jak będzie, bo motywacja nie za duża... Anioły są cudne jak malowalas im oczy? Cienkim pędzlem? A te dodatki gwiazdki itd. to szablon ? Ja robilam ostatnio corci do przedszkola, ale nie takie piękne. Pamiętam jak zaczynalas tworzyć kartki, a teraz tak się rozkrecilas:) Zapraszamy do mnie: www.marfalowa.blogspot.com