No właśnie.
Po wczorajszym nie najszczęśliwszym dniu przyszedł czas na refleksje - w sumie to po południu już dopadły mnie inne myśli.
Ale jednocześnie zrodził się problem.
Odchudzam się od pół roku - schudłam 19 kg praktycznie bez żadnego wysiłku fizycznego. Może ze dwa tygodnie chodziłam na basen, przestałam, potem jeździłam do pracy na rowerze - też ze dwa tygodnie, przestałam. I tak poza tym nic - mój słomiany zapał, najpierw coś wymyślę a potem zaprzestaję.
Ale nie w tym rzecz.
Poszłam wczoraj na zakupy, tak na poprawę humoru. Chciałam kupić kurtkę - takie szmaty, że nie ma na czym oka zawiesić - nie kupiłam.
Ale to też nie istotne:P
Chciałam kupić spodnie - i tu właśnie zaczęły się schody.
Przed odchudzaniem miałam rozmiar 48 - a teraz - hmmm w pasie zmieściłabym się w 42 ale nogi:( nie mogę spodni wciągnąć na tyłek:( ten tłuszcz osiadł na łydkach i udach i za nic w świecie nie chce się odkleić. Musiałam więc kupić jednak rozmiar 44 - bo takie udało mi się wciągnąć - a w pasie są trochę luźne.
I tu rodzi się konkluzja mojego męczeństwa - jakie macie sposoby na ćwiczenie nóg? Może któraś z Was też miała tego typu problem i mogłaby coś doradzić, polecić jakieś ćwiczenia?
Może znacie jakieś fajne stronki z poradami ćwiczeniowymi albo coś takiego.
Bardzo by mi pomogło bo ciężko mi coś znaleźć.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
redshadow
8 listopada 2011, 10:55powinnas robic 2 rodzaje cwiczen: 1. aeroby - najlepsze bieganie 2. rzezbiace nogi np 8 min legs i buns (znajdziesz na youtube) lub jakies inne, na youtubie tego masa cala jest
Kajsza
8 listopada 2011, 10:48polecam na nogi i tyłek. Poszukaj w internecie ćwiczeń, pełno jest. Musisz ćwiczyć, bo bo potem szybko przytyjesz. I mięśnie też "chudną".