Za mną 4 tyg starań o lepsze tzn chudsze i zdrowsze życie. W tym czasie spadło mi ponad 6kg i nadal utrzymuję się tendencja spadkowa. Dziś waga pokazała równe 77 kg na pasek jeszcze nie wpisuję czekam, aż się unormuję. Motywacje nadal mam silną, nie mam nadal problemów z utrzymaniem w ryzach mojej namiętności do słodyczy. Życzę sobie aby tak już zostało :).
Ze spraw najważniejszych syn już jest zadowolony ze szkoły. Na początku twierdził że jest nudno i On do przedszkola chce wracać :). Ale już wczoraj stwierdził że nie jest tak źle. Dla Niego nudno jest zawsze jak się nie bawi... :D.
Dostałam telefon dzisiaj z zaproszeniem na rozmowę już w drugim etapie rekrutacji! We wtorek mam rozmowę i tu zaczyna się pod górkę, bo rozmowa jest o tej porze o której mój syn w zasadzie kończy lekcje... nie mogłam Go zapisać na świetlice ponieważ nie pracuję! Nie wiem co będzie, jak mam nadzieję, dostane tą prace! Czy znajdzie się dla Niego miejsce.. oby tak.. Jutro muszę iść na świetlice i porozmawiać. Już się denerwuję tą rozmową o prace. Brzuch mnie boli i mam zaciśnięty. Szkoda, że nie dzwonią jeden dzień przed ;) Krócej ten stres by mnie męczył... Tak czy siak, proszę trzymajcie kciuki za powodzenie. Na prawdę chcę wreszcie pracować... Pozdrawiam.
zlazona
13 lutego 2020, 18:59Komentarz został usunięty
zlazona
13 lutego 2020, 18:59Hahaha już dawno wróciło i nie chce odejść. Wpis sprzed 6 lat.
roogirl
13 lutego 2020, 14:09Gratuluję spadku!