Pierwsze koty za płoty... Jak już pisałam po długiej przerwie postanowiłam wrócić na rynek pracy. Pierwsza rozmowa za mną :). Stres od momentu odebrania telefonu do dnia dzisiejszego miałam straszny. Dla diety super bo żołądek zawiązał mi się na supeł i nawet to co powinnam zjeść miałam problem wszamać :D. Okazało się że zupełnie nie potrzebnie się stresowałam. Przyjęła mnie bardzo sympatyczna kobieta potencjalnie moja bezpośrednia przełożona. Rozmowa była bardzo sympatyczna i na luzie. Normalna. Bez psychologicznych zagrywek i komisji egzaminacyjnej z idiotycznymi pytaniami. A tego się obawiałam, bo w mniejszych firmach spotkałam się z takimi praktykami. Co wyniknie, zobaczymy, jeśli się na mnie zdecydują będą dzwonić w tygodniu i kolejnym etapem jest rozmowa z dyrektorem. Dziękuję za rady dziewczyny jeśli chodzi o ubiór. Powiem ze miałam z tym problem. Ubieram się raczej na sportowo. Przy mojej budowie ciała zawsze miałam problem z zakupem żakietu/ marynarki. Teraz okazało się jeszcze że jedyne czarne spodnie jakie mam marszczą się na nogawkach i zrobiło mi się miejsce na potencjalne męskie atrybuty :D. Muszę się rozejrzeć na ciuchach za czymś żeby mieć na kolejną/e rozmowę/y. Dalej wysyłam CV i czekam ale już może z większym optymizmem na oferty :). A w poniedziałek wielki dzień mojego synka, pierwszy dzień w szkole.. jak ten czas szybko leci!. Miłego wieczoru i sympatycznej niedzieli :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Victtory
30 sierpnia 2014, 19:05Powodzenia :)
zlazona
30 sierpnia 2014, 19:08dziękuję :)
Vitalia713
30 sierpnia 2014, 19:01Wiem co czujesz. Mój syn pierwszy raz do przedszkola idzie :)
zlazona
30 sierpnia 2014, 19:08Oj to musisz się mama denerwować. Maluszki różnie reagują ale na pewno będzie wszystko dobrze:)