Coś mi ostatnio nie idzie to wszystko ... niby schudłam już z 90kg na 80,4 kg, ale to było ponad kwartał temu i waga stoi, a nawet ostatnio znowu przywitała 8 z przodu
Znowu czuję się jak przysłowiowy grubas i mam doła. Z tym tylko, że to jest błędne koło, kiedy mam doła to jem, a jak jem to tyję, a potem mam doła bo jestem gruba, choć pierwotny dół w ogóle z innym życiowym tematem był związany .....
Na razie dokonałam obliczeń na chwilę obecną:
Aktualna waga to 80,4 kg [177 lbs]
Docelowa waga to 57 kg [126 lbs]
czyli Półmetek to 68,7 kg [151 lbs]
Suma nadmiernego balastu to 23,4 kg [51 lbs]
W sumie mam nad czym pracować, ale dzisiaj chyba pójdę po prostu spać ....
Magiczna_Niewiasta
18 września 2018, 16:11Sporo za Tobą, nie ma co wpadać w wir zajadania smutków. Jak chcesz coś zjeść to polecam spacer. Świeże powietrze dobrze działa na zachcianki.
ZielonaHerbata22
18 września 2018, 19:00fajny pomysł :D dziękuję :)
ZielonaHerbata22
18 września 2018, 19:01fajny pomysł :D dziękuję :)
Anulka_81
17 września 2018, 20:59Kochana, idzie Ci cudnie. W żadnym razie się nie poddawaj. Tysiące kobiet i mężczyzn marzy by zrzucić 10kg,Ty masz to za sobą!!! Walcz, bądź dzielna, myśl do przodu. Waga ruszy. Musi :-)
ZielonaHerbata22
18 września 2018, 19:00dziękuję za słowa otuchy :)