Chciałabym wszystkim podziękować za życzenia zdrowia podczas mojej nierównej walki z moimi plecami, którą dzisiaj w końcu wygrałam.
Jesteście kochani wielki buziak dla Was!
U mnie dzisiaj już się zaczęło szaleństwo przed świąteczne.
Rodzinka już się zapowiedziała, my z kolei wybrałyśmy potrawy: zupę duńską z porów, żurek z białą kiełbaską, bigos, szubę, jajka przeróżnie nadziewane i wędlinkę oraz ciasta: tiramisu i cytrynowiec. Nie ukrywam, że z moim charakterem to pewnie się na wszystko skuszę i trochę przytyję, ale za to po świętach ma być już ciepło więc zacznę chodzić na siłownie, którą zrobili nam w parku (główny argument, że jest darmowa, a czasie kryzysu każdy grosz się liczy).
Dietka dzisiaj ok nie było żadnych wpadek.
W końcu dziś poćwiczyłam, co prawda niezbyt starannie, ale po takiej przerwie to trochę się zastałam i niektóre wcześniej dla mnie łatwe ćwiczenia były dla mnie strasznie męczące ledwo wykonalne.
Kroków dzisiaj nie mierzyłam, bo nie miałam jak przyczepić krokomierza, bo z powodu zimna miałam tyle warstw na sobie, że jakbym przyczepiła krokomierz to kurtka by się nie zapięła, a z kolei tego urządzonka nie można wystawiać bezpośrednio na mróz.
Zapraszam na bloga polecam post o witaminie B7:
http://chudnesmacznieizdrowo.blogspot.com/
Pozdrawiam
:)
smile94
25 marca 2013, 18:37ważne,że ćwiczenia zaliczone.sam fakt sprawia,że czujem się lżejsi :)
katie.b
24 marca 2013, 23:18Darmowa silownia ?!! Wow ja tez chce :( Tutaj w Szkocji niestey silownie sa dosyc drogie i wogole dziwnie to skomplikowane. Osobiscie nie lubie sie pocic z innymi w jednym pomieszczeniu wole biegac na swiezym powietrzu ale to jak napisalas po swietach. Oby sie ocieplilo ;p
Skorupaa
24 marca 2013, 23:07Co to zupa dunska...? Fajnie brzmi :)