Ostatnio podążam intensywnie za modą łapiąc takie wirusy jak akurat są trendy. Dziś przyszła pora na grypę. Leżę w łóżku i popijam rosół, a ćwiczenia poszły w odstawkę, gdyż tak kręci mi się w głowie że nie daje rady nawet chodzić, a co dopiero ćwiczyć.
Pozdrawiam i życzę zdrowia
okragla87
2 stycznia 2013, 18:16Zdrowie najważniejsze! Ćwiczenia poczekają, wylecz się na spokojnie, wyleż i wygrzej. A dobry rosół nie jest zły :)
PANCIA3
2 stycznia 2013, 17:19ja własnie jestem prawie po grypie, mój maż, synek i ja wszyscy tydzieńledwo żywi
czekooladowa
2 stycznia 2013, 17:17kuruj sie Kochana;*