Dawno mnie nie było, ciągle jakieś sprawy papierkowe a to ZUS, PZU i inne.
Dziś mam chwilę wytchnienia, dzięki temu spaliłam 639 kcal na rowerku stacjonarnym.
Mogłam zjeść bez pośpiechu śniadanie. Chyba się starzeje, bo dla mnie chwila odpoczynku z kawą jest cenniejsza niż wyjście na imprezę. Ostatnio zaczęłam się interesować feng shui,
nawet całkiem mi się to podoba. Mam już czerwone kwiatki i rybki, które wspomagają finanse, a także żabę z pieniążkiem w pyszczku. Mam nadzieję, że to zadziała, bo przydałby mi się dodatkowy zastrzyk gotówki, a już mam debet na koncie a do wypłaty jeszcze 2 tygodnie. Mam nadzieję że u Was wszystko w porządku.
PS. Nie grzeszę na diecie :)
Pozdrawiam
:)