Dziekuje ze ktokolwiek o mnie pamieta i pyta. Zyje zyje mam sie dobrze.
Zrobilam sobie wakacje doslownie od wszystkiego. Nawet od Mindful Eating.Waga wacha sie +,-kg. Wiadomo jednak ze jak czlowiek wypija hektolitry wakacyjnego piwa schudnac nie schudnie. Czuje sie zresetowana i gotowa na powrot na dobre tory. Mimo ze w te wakacje nie odwiedzilam Polski to zaliczylam wiele fajnych miejsc. Miedzy innymi mecz PSV Eindhoven, Amsterdam i plazing nad jeziorem.
Odpoczywam od obowiazkow bo za tydzien syncio wraca do szkoly i wszystko sie ustabilizuje a ja zaczne zrzucac kolejne kilogramy. Teraz bedzie mi latwiej bo pokonalam emocjonalne obzeranie sie.
Pozdrawiam wszystkich bardzo mocno!
syszunia
6 sierpnia 2013, 20:22Czekamy na Ciebie, razem raźniej:)