Wazylam sie dzis okazalo sie ze od ostatniego tygodnia uplynal tydzien i waga pokazala dzis rowniosienkie 83.00 kg. Czyli spadek w dol. Niech zyje rower! To jest cos pieknego. W polaczeniu z racjonalna zdrowa dieta i SYSTEMATYCZNOSCIA musi dzialas. Z tym trzecim jest u mnie najgorzej ale ja sie nie poddaje:).
Jutro chyba nie bedzie spotkania:(.
List ze skarbowki nie przychodzi a bez niego ani rusz.
Da sie to chyba jednak przelozyc tylko najgorsze ze u mojego meza w pracy sa tak podli ludzie ze nie chca mu dac wolnego:/.
My to zawsze krok do przodu ale dwa w tyl.
kalina91
3 maja 2013, 08:08u mnie wlasnie tez zauwazylam rowerek robi swoje:) Milego dnia:)
nelly.
2 maja 2013, 16:03Gratuluje! : )
Triinu
2 maja 2013, 16:01brawo!
Ptysia1602
2 maja 2013, 15:46Gratuluje spadku :)