O moim pierwszym celu już pisałam - wytrwać 7 dni, dzisiaj jest szósty :) Teraz czas na drugi! Planujemy z M. wyjazd na czerwcowy długi weekend - nad morze i na rowery - już mi się udało zaklepać kwaterę, teraz tylko zostało popracować nad kondycją. Nie mam konkretnego założenia, że mam ważyć tyle i tyle - nie, postaram się po prostu trzymać na diecie i co by waga nie pokazał, będę mile zaskoczona.
Byliśmy wczoraj w kinie na Transcendencji. Ja wybierałam. Niestety. Główny motyw był super - ale realizacja tak przekombinowana, że aż przykro było patrzeć. Zupełnym przeciwieństwem, które porusza podobny temat (ludzie vs sztuczna inteligencja) jest film Ona - polecam, mnie zauroczył :) Może odrobinkę się ciągną samotne rozmowy głównych bohaterów, ale z przyjemnością się ogląda każde ujęcie i ma to coś, co potrafi zaskoczyć widza.
Teraz na rower, a potem siadam do pracy.
Vitalia713
5 czerwca 2014, 12:24Chciałabym już ważyć tyle co ty :)
Zanthia
5 czerwca 2014, 14:26Kwestia czasu :)
OnceAgain
5 czerwca 2014, 09:58Eh a ja najpierw muszę popracować a potem dopiero może na rower wyskoczę :). Fajny długi weekend Wam się zapowiada :)