Co byście zrobiły, gdyby Wasza mama nie przepadała za waszym narzeczonym? Ja tak mam. I bez tego zawsze ciężko nam szło dogadywanie się i utrzymywanie "radosnego" kontaktu. Wszystko przez to, że M. nie ma takiej wrodzonej zdolności do przymilania się przyszłej teściowej... Hm... W sumie - gdyby ją miał aż za dobrą, to pewnie nie zostałby nigdy moim narzeczonym. Więc chyba musiało tak być. Nie umie przytakiwać uśmiechem, czasami jest uparty, czasem to ja muszę mu mówić co wypada... Poza tym moja Mama, jak każda, chciałaby, żebyśmy oboje gruchali jak dwa gołąbki - a my nie :) Czasem się kłócimy i nie jesteśmy w czołówce, jeśli chodzi o pokazowe okazywanie sobie uczuć. W przeciwieństwie do mojego brata - którego narzeczona z kolei nadaje na falach naszej mamy i potrafi ją sobie owinąć wokół palca. Brat mi doradzał, że sposób na Mamę to pokazać jej, że się z M. "naprawdę kochamy". WTF? Ja to jeszcze mogłabym coś wykombinować, ale M. się nie nadaje do takich akcji. Oczywiście, że my się kochamy. Może daleko nam od telenoweli, ale w sumie częściej jestem szczęśliwa niż nie. Tylko, że w domu mam przyklejoną łatkę, że "się poświęcam". Aaa!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ParaTi
18 lutego 2012, 08:37mialam podobna sytuacje ;/ ehh i ciezko mi cos daradzic ;/