Za oknem -20oC, a ja jeszcze siedzę pod kocem, bo dzisiaj do pracy na popołudnie. Diety dzień 6 - ze dwa razy niewiele mi brakowało, że by się poddać na zasadzie "najem się, bo lubię" - ale na szczęście się nie dałam. Naprawdę mi zależy. Nie chcę po raz kolejny budzić się rano zmęczona i ociężała, ani traktować mojego organizmu jak kaloryczny śmietnik. Zresztą przejadanie się nigdy nie kończyło się na jednym dniu - zawsze ciągnęło za sobą 1-2 kolejne. Szkoda życia :) Teraz czuję się trochę tak, jakby ktoś dał mi w prezencie więcej wolnego czasu i energii. Poza tym oglądałam wczoraj swoje zdjęcia z przed 2,5 roku - z wagą 54kg. Az tak mało już bym nie chciała ważyć, ale byłam wtedy taka fajna i szczęśliwa. Zupełnie inna twarz bez tych pyzatych polików, które mam teraz. I wiecie co? Wiem, że mogę do tego wrócić.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
znajoma1996
2 lutego 2012, 11:32ja tez nie moge patrzyc na moje poliki;/ i podbródek