Tak tak....
Wczoraj minęło dokładnie 8 lat od kiedy z moim obecnym ukochanym Mężem powiedzieliśmy sobie "kocham Cię"... Tak wiele się zmieniło... pobraliśmy się, zostaliśmy rodzicami, przeżyliśmy mnóstwo radosnych chwil, wiele też razy było ciężko... Nasze życie ciągle się zmienia... co dzień stajemy przed nowymi wyzwaniami... Zdumiewające, ale już wtedy osiem lat temu jakkolwiek idiotyczne Wam się to może wydawać (bo znaliśmy się zaledwie od miesiąca) czuliśmy, wiedzieliśmy, że będziemy małżeństwem... chcieliśmy mieć rodzinę dzieci... teraz to mamy... mamy rodzinę, mamy cudownego Syna, który zaskakuje nas każdego dnia, mamy pracę, mamy gdzie mieszkać, co jeść... ale przede wszystkim mamy SIEBIE... i naszą MIŁOŚĆ...
W ostatnim czasie przetrwaliśmy kryzys... ja wróciłam do pracy po urlopie macierzyńskim... wszystko mniej więcej się uspokoiło... Nasz Urwis świetnie zgrał się z grupą w klubiku... wszystko jest wspaniale... tylko ja .... ja jestem niezadowolona z siebie... strasznie się zapuściłam i dlatego podjęłam decyzję, że muszę się za siebie wziąć, ale na poważnie, bez żadnych wymówek, odstępstw... chcę być na nowo seksowną kobietą, atrakcyjną żoną...
1. Krzyczcie bijcie róbcie co chcecie, będzie to Dukan... nic innego nigdy na mnie nie działało... liczę, że ten sposób mi pomoże po raz drugi.
2. Do zrzucenia... Idealnie byłoby 15 kg, ale już z 10 będę bardzo zadowolona i jeśli okaże się, że więcej się nie uda, nie będę marudzić.
3. Czas od jutra do trzydziestych urodzin mego Lubego - czyli mam trzy miesiące i dwa dni.... Więc wyzwanie jest... ale spinam pośladki i dam radę. Wiem, że jutro jeszcze nie zacznę fazy ataku Dukana, głównie z powodu świąt i wizyty u teściów, ale już jutro zero słodyczy i zdecydowanie mniej wszystkiego i dużo wody/herbatek.
4. Codziennie brzuszki... to na pewno... myślę, że kiedy wiosna zagości na dobre spróbuję wrócić do biegania, ale to zależy w głównej mierze od mojego kolana, które ostatnio bardzo mi dokucza.
No to do dzieła :)
Jutro dzień 1/94
Nagrody :)
5 kg mniej - nowa sukienka
10 kg mniej - nowe buty
15 kg mniej - wow... :)
agnes1984s
5 kwietnia 2015, 22:07Powodzenia.
zagubiona_mama
6 kwietnia 2015, 06:32Dzięki :)
wanilaaa
5 kwietnia 2015, 21:19Powodzenia !
zagubiona_mama
6 kwietnia 2015, 06:32Dzięki przyda się :)
aska1277
5 kwietnia 2015, 20:50Powodzenia
zagubiona_mama
6 kwietnia 2015, 06:32Dziękuję :)
Kasia7111
5 kwietnia 2015, 20:40Zapraszam do znajomych i trzymam kciuki:) Będę śledzić Twoje postępy:))
Kasia7111
5 kwietnia 2015, 20:42Widzę, że masz mój wzrost. Ja zaczynałam z 81 kg dziś jest 67:) więc tym bardziej będę Cię miała na oku;)
zagubiona_mama
6 kwietnia 2015, 06:33Ja już zaczynam 2 raz... pierwszy było więcej i pełen sukces więc oby tym razem było podobnie :)
karla1974
5 kwietnia 2015, 20:34trzymam kciuki:)
zagubiona_mama
6 kwietnia 2015, 06:33dzięki
katy-waity
5 kwietnia 2015, 20:32zycze aby motywacja Cie nie opuscila:)
zagubiona_mama
6 kwietnia 2015, 06:33dzięki