W końcu @ poszła sobie :) Więc mogę spokojnie odchudzać się dalej. Oczywiście nie obeszło się bez grzeszków :( Ale za to miałam większą aktywność fizyczną w tym tygodniu ;P wtorek - joga, środa, czwartek i sobota - trampolina i niedziela - squash.
Dzisiaj czuję w nogach (wewnętrzna strona ud) mega zakwasy i chodzę jak kaczka haha
Waga z dziś rana - 103,8 kg - prześladuje mnie jak nic! W piątek wizyta u dietetyczki. Od dzisiaj do środy, mam dietę pieczarkową (po konsultacji z dietetyczką, że waga stoi jak zaklęta - będziemy wypędzać wodę z organizmu :) oby się ruszyła!). Mam nadzieję, że przyniesie to jakieś skutki, bo ile można widzieć na wadze ciągle to samo!
Miłego tygodnia V!
NieidealnaG
10 lutego 2015, 10:03No to piąteczka, mnie waga też prześladuje ;) Ale walczymy, robimy swoje i będzie dobrze :)
zagrubabuba
10 lutego 2015, 10:275! :)) ruszy ruszy :) Moja dzisiaj już (W KOŃCU!!!) ruszyła :)))
Magiczna_Niewiasta
9 lutego 2015, 17:50Trzymam kciuki by nowa dieta dała efekty :)
Anica.Anica
9 lutego 2015, 17:23Też marzę o zobaczeniu w końcu 2 cyferek na wadze, oby w lutym nam się udało:)
zagrubabuba
10 lutego 2015, 10:29Dokładnie! Coraz bliżej jesteśmy celu!
agaa100
9 lutego 2015, 16:03Wodę ? Pieczarkami ? Daj znać czy pomaga :)
zagrubabuba
9 lutego 2015, 18:29dam dam :) mam nadzieje, ze pomoze w koncu :) slyszalam jeszcze ze wode mozna wyeliminowac jedzac duzo ananasa i grejpfruta :)
puszysta43
9 lutego 2015, 14:28a co to za dieta pieczarkowa ? :) ja mieszam pokrzywe z pietruszka i taki wywar wypijam :) super ,ze jestes taka aktywna :)
zagrubabuba
9 lutego 2015, 14:44na obiad i kolacje sa posiłki z przewagą pieczarek :) ot taka dieta pieczarkowa ;) a co do aktywności to sprawia mi ona coraz większą frajde i chyba powoli się od niej uzależniam :)
Grubaska.Aneta
9 lutego 2015, 13:42Jeszcze ciut jeszcze troszkę i będzie dwucyfrowka :)
zagrubabuba
9 lutego 2015, 13:43Oby jak najszybciej! Bo ciągłe patrzenie na stówkę z przodu wcale nie jest motywujące! ;)