Miesiąc na diecie minął :) 4 tygodnie za mną - nie wiem gdzie to zleciało!
Poniżej krótki raport :)
Waga: zaczynałam z wagą 112,2, po czwartym tygodniu: 109,5 - osiągnięty wrześniowy cel. Jestem przeogromnie szczęśliwa ! Teraz kolejny do osiągnięcia -> 105kg. Ubytek od początku diety 2,7 kg.
Jedzenie: pyszne~!
Samopoczucie: ok.
Czy chodzę głodna? : Nie.
Woda: codziennie jest jej min.1,5l plus zioła, herbaty i 1-2 kawy z mlekiem
Grzeszki: niestety tak - skusiłam się na gorzką czekoladę i kilka garści mieszanki (prażony słonecznik, prażone pestki dyni, nerkowce, orzech włoski i żurawina)
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak ja się cieszę, że osiągnęłam swój wrześniowy cel. W dniu, kiedy na wadze pojawiło się mniej niż 110 - chodziłam taka radosna i szczęśliwa jakbym co najmniej wygrała w totka ;) Fajnie jest osiągać cele :)
_____________________________________________________________________
Piękna jesień była w weekend :) Nawet udało nam się wyjść na spacer i poczuć zapach jesieni :) i pozbierać kasztany :) ahhhh dawno nie byłam na takim spacerze z mężem :) Oby więcej ich było :) Miał być również rower w sobotę, ale przyjechali rodzice i pojechaliśmy z nimi do rodzinki :) wypiliśmy kawę na dworze, pobawiliśmy się z psami i sobota zleciała :)
_____________________________________________________________________
Poniżej standardowo mix zdjęć:
kurczak w sosie słodko-kwaśnym - coś pysznego! // biały ser z oliwkami i suszonym pomidorem + deska // grzanki z pomidorem i mozzarellą - całą dietę na nie czekałam hahhaha
zupa z pora i serka topionego z czosnkowymi grzankami // mix sałat z ogórkiem, pomidorkami i kurczakiem z sosem miod.-muszt // jajecznica z wędliną drobiową i szczypiorkiem plus 1x razowy
domowy kisiel z truskawkami i malinami // krem z pora i serka topionego, plus grzanki, szczypiorek i chipsy z czosnku - zupa z dnia poprzedniego, tylko potraktowana blenderem - o wiele lepsza :) // mix sałat z ogórkiem, pomidorkami, piersią z kurczaka i sosem miod.-muszt.
____________________________________________________________________
Wczoraj spełniłam marzenie mojego męża :) Wybraliśmy się do galerii po puder i korektor pod oczy i rajstopy. Weszliśmy do Media Markt i miałam kupić sobie laptopa (kasa odłożona i zakup planowany od przynajmniej 2 lat ;)). Ale jakoś nie czuję mega potrzeby posiadania w domu kompa (ten w pracy plus tablet zupełnie mi starcza) więc zabrałam męża na konsole - i w taki oto sposób został posiadaczem PS4- mówię Wam jak się cieszył :) I jaki potulny później był hahahhaha :) Lubię mu sprawiać radość :) wiem, że bardzo marzył o tej konsoli (planowaliśmy zakup PS3) - więc mu marzenie to spełniłam. Pal licho mój komputer - radość męża jest bezcenna <3
Nie ważne, że jest to już prezent gwiazdkowy ;) Sam nawet powiedział, że mam się nie ważyć nic mu pod choinkę kupować :D
Ajjj fajnie jest spełniać marzenia bliskich osób - jak się widzi taką radość :D
vitaliaminus
11 października 2014, 20:16ale cudowny gest, odmówić sobie a dać komuś pięknie- tak samo jak z Twoją dietą :)
80Bella60
8 października 2014, 00:39Super gratulacje :)
asia20051
6 października 2014, 22:33gratulacje :)
Agnes2602
6 października 2014, 20:41Gratuluję.
nowa_duszka
6 października 2014, 12:06Gratuluję spadku, jedzonko wygląda pysznie :D ja też wole kupić coś bliskim niż sobie, jak dostałam premię w pracy to zamiast kupić sobie aparat fotograficzny o którym myślałam już chyba z rok, to zasponsorowałam najmłodszemu z braci nowe narty z wiązaniami i butami :) Cieszył się niesamowicie :) hahaha Obiecał mnie za to nauczyć jeździć na nartach więc czekam na śnieg tego roku ;D
MonikaGien
6 października 2014, 12:05Super! Cel wrześniowy osiągnięłaś :-) brawo. Z konsoli to ja bym się cieszyła bo mojego męża nie bawią takie rzeczy niestety. Swoją playstation oddałam teraz chrześniakowi, niech gra :-) Miłego dnia
Lolaki
6 października 2014, 11:52Gratuluje osiagniecia kolejnego celu b rawo tak dalej jedzonko wyglada smakowicie zycze wytrwalosci i osiagniecia kolejnego pazdziernikowego celu
Magiczna_Niewiasta
6 października 2014, 10:31Jestem tego samego zdania, radość partnera to więcej niż nasza radość, daje taką satysfakcję, że trudno to opisać, zrobiłabym tak samo na Twoim miejscu :)
Magga74
6 października 2014, 09:55gratulacje spadku :)
Grubaska.Aneta
6 października 2014, 09:52Piękny spadek a gorzka czekolada to nie grzech, samo zdrowie;) Sprawiać radość innym-bezcenne:)!
xx.mexx
6 października 2014, 09:52Faktycznie super prezent! Pozazdroscic takiej zony :)