Cześć :)
Sama nie wiem, kiedy i gdzie mi wrzesień minął. Dopiero co były jego początki, dopiero co zaczynałam dietę, a tu już dzisiaj październik i za mną 3 tygodnie diety. Ba! nawet mogę śmiało powiedzieć, że połowa czwartego tygodnia za mną ;)
Ale skupmy się na trzecim :)
Waga: zaczynałam z wagą 112,2, po trzecim tygodniu: 110,3 - prawie udało mi się osiągnąć mój wrześniowy cel. Zatem ubytek od początku 1.9 kg. Tak niewiele brakowało!
Jedzenie: ten tydzień był jak najbardziej ok :) Jadłam wszystko co jest napisane w diecie - bez kombinowania plus moje grzechy związane z @ i weekendową wyprawą. Może gdyby nie one, cel wrześniowy już byłby osiągnięty hmmm
Samopoczucie: ok.
Czy chodzę głodna? : Nie.
Woda: codziennie jest jej min.1,5l plus zioła, herbaty i 1-2 kawy z mlekiem
Grzeszki: niestety tak - więcej pisałam na bieżąco
_____________________________________________________________________
Ogólnie wrzesień minął mi bardzo sympatycznie.
Oczywiście miałam pewne obawy z wprowadzeniem diety w moje życie ale jak widać niepotrzebnie. Waga w końcu się ruszyła i małymi kroczkami, tempem ślimaka, spada :)
Opuściłam jedne zajęcia z jogi - ale mecz siatkarzy był ważniejszy ;)
_____________________________________________________________________
Standardowo mix zdjęć z poprzedniego tygodnia (przepraszam, że tak mało ale zapominałam je robić :( ) + dzisiejsza wyprawka do pracy :)
(mix sałat z białym serem, zielonym ogórkiem, pomidorem, sosem muszt-miodowym plus prażone pestki dyni // wieśniak z malinami, brzoskwinią 1/4, orzechy włoskie // pierś z kurczaka ze śliwką z orzechami nerkowca plux mx sałat z sosem musztardowym // 2x jajko na miękko, 1x razowy plus połowa pomidora)
(owsianka z miodem i malinami // spaghetti bolognese z makaronem pełnoziarnistym // dzisiejsze menu - patrz niżej).
Dzisiejsze menu:
ś: 2x razowy z wędliną drob. + pomidor + rzodkiewka
IIś: owsianka
o: kurczak słodko-kwaśny z marchewką i pieczarkami - pyszne!
p: pomarańcza
k: mix sałat z pomidorem, rzodkiewką, szczypiorkiem i pół puszki tuńczyka w sosie własnym
Standardowo, przed śniadaniem wypijam szklankę wody z cytryną i miodem.
_____________________________________________________________________
Życzę Wam miłego dnia i jeszcze lepszego października! Oby Wasze wagi (i moja ;)) spadały na łeb na szyję :)
therock
1 października 2014, 20:06brawo za spadek :) smaczniutki jedzonko :) szukałam tych szarych bluzek ale u mnie same xlki a one dość spore ;/
zagrubabuba
2 października 2014, 06:24Dzieki :) u mnie natomiast same ski i emki :) ja ze swoja waga i figura, bez problemu weszlam w emke :)
Magiczna_Niewiasta
1 października 2014, 13:02Ładnie spada waga, licząc, że coś tam zgrzeszyłaś przy @ to ładnie spadła. Głowa do góry i do roboty, jeszcze troszkę i zobaczyć na wadzę liczbę dwucyfrową, o będzie sukces! Trzymaj się mocno :)
nowa_duszka
1 października 2014, 11:19Nie ważne w jakim tempie, ważne, ze lecą :) Pozdrawiam
Agnes2602
1 października 2014, 10:23O rety już pażdziernik!No czas się wziąć w garść.Od jutra biegam,dziś jeszcze odpuszczam bo kaszel mnie męczy. Waga z rana pokazała 71,1 ale wczoraj wciągłam kolację i piłam likierek a i czekolada wpadła ojjj o dużo za dużo.Ale moze tak miało być na zakończenie ha ha,dziś pierwszy i czas do boju.