Cześć Wam! :))
Ale był u mnie piękny weekend <3 No może oprócz niedzieli, ale to pomińmy ;)
Korzystając z pogody, w piątek wybrałam się na rowerek - póki co ostrożnie i delikatnie - krótka droga do rodziców :) 10km pyknęło. Kostka nie bolała, więc jestem szczęśliwa.
Jak to na pierwszy dzień wiosny - w szkole wagary (odwołali nam zajęcia, więc wszyscy szczęśliwi :P). Z sobotą już nie było tak pięknie ;) ale urwałam się trochę wcześniej ;)
Korzystając z pięknej pogody, wyciągnęłam Męża na rowery. Mieliśmy też zrobić małą wycieczkę a skończyło się na odwiedzeniu Teściów :) W dwie strony, łącznie wyszło 40km :D Jestem z siebie dumna, bo w zimę obiecałam sobie, ze na wiosnę pojadę do Teściów na rowerze. Nie przypuszczałam, że pójdzie mi to tak szybko i tak łatwo. Opłacało się jeździć na rowerku przez całą zimę. Malusie zakwasy miałam w ndz, ale pewnie przez to, że nie ćwiczyłam ze względu na kostkę.
Jutro juz wracam na poprawne tory - joga :P
Menu: sb/ndz
Ś: chlebek drwalski z wędliną drobiową / chlebek drwalski z pastą z tuńczyka
II Ś: bułka z dynią i wędliną drobiową z ogórkiem i pomidorkami (szkoła) / brak
O: naleśniki kakaowe z białym serem i konfiturą z truskawek / mielone drobiowe, jeden ziemniak, ogórki konserwowe i szklanka kefiru
P: brak / brak
K: piersi w cieście naleśnikowym (u Teściów) / brak (wstaliśmy za późno, żeby wciągnąć kolację, dlatego menu ndz jest takie lichawe ;)).
Lilly1995
12 kwietnia 2014, 14:53Cóż za apetycznie wyglądające naleśniki!:D
ma.ko
25 marca 2014, 14:12Super, że wracasz na rower i jogę:) ja w niedzielę wsiadłam na swój stacjonarny, to do dziś mam zakwasy na tyłku ;) Naleśniki wyglądają mega :) I masz śliczne podkładki pod talerze, gdzie można takie dostać? u mnie nalesniki będą na czwartek, a co. Mam urodziny, to jakas rozpusta mi się należy :)
emlu83
25 marca 2014, 10:54Fajnie, że wszystko się układa a waga spada. I gratuluje aktywności. Oj chyba zakupię sobie rower :) A mam pytanie. Jak przyrządzasz bataty?
emigako
25 marca 2014, 10:20Hej, ja jestem na samym początku drogi. Twój pamiętnik i uciekające kg bardzo mnie motywują. I te zdjęcia pysznego jedzonka :)...
minobreesmi
25 marca 2014, 08:43Jeja jakie naleśniki. ... mniaaaaaaaaam :-)
therock
24 marca 2014, 22:44No pięknie:) Oby wycieczki rowerowe były coraz bardziej dynamiczne - żeby noga na to pozwoliła:) naleśniki ♥♥♥
Grubaska.Aneta
24 marca 2014, 17:30Ja to u teściowej wieki temu nie byłam, i wcale mi do niej nie spieszno:)
aeroplane
24 marca 2014, 15:03nalesniki wygladaja mega :)