Do tego mam w domu chorego meza, a wiecie jak to jest jak facet jest chory...ehhh mielismy dzisiaj jechac na wycieczke do Warszawy, no ale maz niezawyrazny, wiec siedzimy caly dzienw. Domu. Wyrwalam sie na chwile do Biedronki ale niestety zakupow nie zrobilam, bo zapomnialam kasy :/ ehhh no ale mialam poznopopoludniowy spacer ;) rowerek tez dzisiaj byl :) wiec aktywnosc odhaczona ;)
Jesli moj maz bedzie sie jutro dobrze czul, to wybieramy sie na koncert Dzemu, bo wygralam bilet na koncert :)
Milego wieczorku. Ja zamykam sie w kuchni, poki moj malzonek spi i nie steka ;)
inesiaa
1 grudnia 2013, 08:31Oj facet w domu chory to gorzej niz dziecko, dlatego zdrowka dla meza, i fajny koncercik sie szykuje:)))
therock
30 listopada 2013, 23:44Zdrówka dla męża:* oby Wam sie jutro ten koncert udał:)