Poniwnie udalo mi sie pokonac lenia! Wiecie, ze nigdy przenigdy nie mialam takiego zapalu do cwiczen? Az sie sama sobie dziwie ;)
Dzisiejsze menu:
Sniadanie : ciemna bulka z spbialym kremowym serkiem i wedlina drobiowa, plus ogorek
II sniadanie : brak
Obiad : kasza gryczana, z piersia z kurczaka, pieczarkami i czerwona fasola
Podwieczorek : 3 kost gorzkiej czekolady
Kolacja : bialy ser i pomidor i pol bulki z dynia
Teraz zmykam sie kapac, bo koszulka i dresy sa mokre od cwiczen.
Milego wieczorku!
dam.rade.1958
9 października 2013, 04:45zdazyli naprawic rower, jest w koncu jeszcze na gwarancji :) wice jeszcze troszke uda mi sie pojezdzic :)
therock
8 października 2013, 21:21wiem, że malusio:( i dlatego cieszę się że już wszystko mam w miarę poogarniane i wracam do porządnego jedzenia - i normalnego obiadu - od jutra:)
jestemaleznikam
8 października 2013, 11:56Pokonywanie lenia to jest to, nad czym ja muszę popracować :) Tobie świetnie idzie to już któryś wpis z kolei gdzie Ci się udało zwyciężyć :) gratuluję
Novalia26
8 października 2013, 11:44świetny rezultat, tyle kcal :) Aż chce się ćwiczyć :)
dam.rade.1958
8 października 2013, 10:06Piekny wynik spalonych kalorii. Gratuluje :)
MotylBezSkrzydel
8 października 2013, 09:12rewelacja z tym rowerkiem
ma.ko
8 października 2013, 06:26Ale smacznie tu u Ciebie. Kasza wygląda bardzo smacznie. I ile ruchu. Podziwiam. Mi sie za szybko wszystonudzi wiecwięc muszę często zmieniać rodzaj aktywności. le Now naeobilas mi ochoty na rowerek :)
therock
8 października 2013, 00:51Leń kontra Karola 0-1 :))) jupi:) boski obiad ♥
inesiaa
7 października 2013, 23:12I super, dobra motywacja w glowie to 50 procent sukcesu:)
Zmotywowana88
7 października 2013, 21:18Brawo ! :)
Kore2013
7 października 2013, 21:12narobiłaś mi ochoty na kasze
MickeyMouse.
7 października 2013, 21:07Ojej a jak wyliczyłaś tak duże spalenie? Mój rowerek w czasie godziny pedałowania (prędkość około 40km/h) pokazuje mi około 550-600 kalorii spalonych...