zastój i chłód.
po świętach ciągle mam za dużo na wadze, niewiele, ale jednak uwiera.A wrócić na ścieżkę trochę trudno. Rok temu motywacja była większa. Choć zrzuciłam prawie 10 kg, to założonego celu nie osiągnęłam, więc satysfakcji trochę mało. Ale teraz nie walczę, więc tu jest przyczyna.
Poza tym w środku też zima i chłód.
Serce jak rozbity dzban, a miłość dalej trwa.
Za miesiąc minie dwa lata. Dla mnie jak wczoraj.