na wadze nadal 85kg, jak tak dalej pójdzie to 84,0 zobaczę, ale w grudniu!!! pocieszam się tym, że pełnia tuż tuż, a to znaczy >>> gromadzę wodę!!!... a do tego kibelek odszedł w zapomnienie.... mimo iż kurację śliwkową stosuję codziennie....
co do jedzenie:
śniadanie: mleko z musli
obiad 1: miska zupy pomidorowej z ryżem
obiad 2: kluska śląska z gulaszem i surówką z czerwonej kapusty
kolacja: jabłko, pomarańcz...
zupkę już zjadłam, a kluski dopiero w planach... pozwolę sobie na 1 sztukę z łyżką gulaszu... za to surówy pojem do woli:)... wieczorem już tylko owoce.
do zobaczenia wieczorkiem Chudzinki:)
kateriniona
27 stycznia 2010, 22:40czosnek dobry na wszystko....pyszny obiadek..............pozdrawiam
agnes19761
27 stycznia 2010, 12:47pyszne jedzonko masz dzisiaj na ten obiad ;czosnek też bardzo lubię i dodaję do czego się tylko da
shizaxa
27 stycznia 2010, 12:43dasz rede, niedługo waga ruszy:) powodzenia;)