szok... dziś na wagę wchodziłam 3 razy, bo oczom nie wierzyłam.... ten trzeci raz to nawet po odczekaniu 15 minut, co by się waga "dobrze zastanowiła".....
dziś 78,7kg!!!!!
czyli powinnam się cieszyć, bo CEL 1 zaliczyłam 3 dni przed wyznaczonym terminem...
ale jakoś się nie cieszę, bo czuję, że to sprzęt żarty sobie ze mnie stroi....
tak, czy inaczej tym bardziej dietkę trzymam, bo nie chcę wzrostu wagi na ważenie 15-go.
dziś zjadłam:
śniadanie: 2 kromeczki razowca z masłem i makrelą wędzoną
śniadanie 2: owsianka z żurawiną>>> pyszna, polecam
plany: fasolka po bretońsku i.....
wyjdzie w praniu:), buziaki, spadam
dziś 78,7kg!!!!!
czyli powinnam się cieszyć, bo CEL 1 zaliczyłam 3 dni przed wyznaczonym terminem...
ale jakoś się nie cieszę, bo czuję, że to sprzęt żarty sobie ze mnie stroi....
tak, czy inaczej tym bardziej dietkę trzymam, bo nie chcę wzrostu wagi na ważenie 15-go.
dziś zjadłam:
śniadanie: 2 kromeczki razowca z masłem i makrelą wędzoną
śniadanie 2: owsianka z żurawiną>>> pyszna, polecam
plany: fasolka po bretońsku i.....
wyjdzie w praniu:), buziaki, spadam
fiona.smutna
12 stycznia 2013, 13:47:) no to widzę, że nie ja jedna dziś nie wierzylam tej szklanej jędzy:))))