Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień czwarty.... @ wisi w powietrzu


pełnię przeżyłam, teraz tylko @ przetrwać i można obiektywnie spojrzeć na wagę...
dziś 83,2 więc znów w dół....

dziś z dietką było na 4+, najchętniej bym się rzuciła na lodówkę, teraz popijam czerwoną herbatkę i tak mnie niemiłosiernie ssie w żołądku... cóż z tym zrobić mam????

napracowałam się dziś: jabłka na szarlotkę w słoikach już stoją, kalafior zblanszowany się mrozi, a buraczki w garnkach się gotują na jutrzejszy przerób. To tylko i wyłącznie dlatego że dziewczynki grzeczne wyjątkowo były, bo normalnie to masakra tym bardziej, że obie chore...




© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.